Oddajcie pieniądze z książeczek mieszkaniowych!
Kiedyś takie oszczędzanie dawało szansę na mieszkanie. Dziś można liczyć tylko na premie gwarancyjne.
Pamiętacie bordowe lub brązowe książeczki mieszkaniowe? Kiedyś tak zachęcano ludzi do oszczędzania na swoje „cztery kąty”. Po zebraniu wkładu na mieszkanie spółdzielcze, właściciel książeczki mógł liczyć na dodatkową premię - tzw. gwarancyjną. System zawalił się w latach 70. i 80. Zgromadzony na książeczce wkład nie wystarczał już na mieszkanie.
Wpłacali, teraz żałują
- Wiele osób zaufało, odbierało sobie od ust albo zamiast kupić działkę, wpłacało na książeczkę. Teraz czują się oszukani. To problem ogólnopolski, który dotyczy też wielu mieszkańców regionu - mówi Bartosz Sadowski z Bydgoszczy, przedstawiciel Krajowego Stowarzyszenia Posiadaczy Książeczek Mieszkaniowych PKO BP w naszym regionie. - Organizacja walczy m.in. o pełną rewaloryzacje wkładów - tzn., by wypłaty miały taką samą wartość jak wpłaty. Spotykamy się w różnych miastach w Polsce. Jest szansa, że gdy zbierze się większa grupa z Kujawsko-Pomorskiego, to spotkamy się i u nas.
Na co mogą liczyć ci, którzy mają jeszcze książeczki mieszkaniowe? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień