Odda mężowi nerkę na rocznicę ślubu
Joanna Pietrzak, 30-letnia mama trzech synów, dziś w szpitalu im. Pirogowa odda swoją prawą nerkę ukochanemu mężowi, 29-letniemu Łukaszowi.
Lekarze podkreślają, że nerka od dawcy żywego jest dla pacjenta lepsza niż ta pobrana od zmarłego ze stwierdzoną śmiercią pnia mózgu (będzie pracować znaczenie dłużej). Niestety, od ubiegłego roku liczba przeszczepów w całym kraju spada.
- To będzie prezent na pierwszą rocznicę ślubu, którą będziemy obchodzić 15 października - żartuje pani Joasia. - A tak całkiem poważnie mówiąc, to oddaję nerkę Łukaszowi, bo go kocham i chcę aby nasza rodzina - wychowujemy moich dwóch synów z pierwszego małżeństwa i naszego wspólnego 1,5-rocznego synka - mogła normalnie żyć. Mąż trzy dni w tygodniu spędzał na dializach, czasami źle się po nich czuł. Nie chciałam, żeby się tak męczył.
Transplantacja nerki będzie pierwszym w tym roku rodzinnym przeszczepem w Łodzi. Po raz pierwszy w naszym mieście nerka zostanie pobrana laparoskopowo (wyjęta zostanie przez 6-cm nacięcie). Łódzcy medycy będą to robić pod okiem prof. Piotra Chłosty z Krakowa.
Pan Łukasz na nerki zachorował 6 lat temu.
- Lekarze do końca nie wiedzą, czym było spowodowane kłębuszkowe zapalenie nerek - wspomina. - Przez kilka lat udawało mi się, dzięki przyjmowanym codziennie lekom, unikać dializ. Ale 8 miesięcy temu nereki pracowały już tylko w 6 procentach, więc trafiłem na dializy do Zgierza.
- Wiedziałam, że mam tę samą grupę krwi, co mąż i nie miałam wątpliwości, że zostanę dawcą - dodaje pani Joanna. - Mieliśmy szczęście, bo trafiliśmy do cudownego doktora, Piotra Edyko. Trzy dni później wiedziałam, że oddam mężowi nerkę.
Cała rodzina pana Łukasza i pani Joanny niepokoi się o ich zdrowie. W intencji przeszczepu odbyły się już trzy msze święte. Pan Łukasz, pytany, czy miał wątpliwości, aby przyjąć nerkę od żony, odpowiada z uśmiechem: - Jeśli Joasia czegoś chce, to ja nie mam wyjścia.
W dwóch łódzkich szpitalach (im. Pirogowa i Barlickiego) od 2002 roku przeszczepiono blisko 30 nerek. Najczęściej nerki oddają matki dzieciom, ale dawcami są też współmałżonkowie lub rodzeństwo. Raz w historii łódzkich przeszczepów dawca podarował nerkę przyjacielowi z dzieciństwa.