Od wolnej niedzieli nikt jeszcze z głodu nie umarł
Solidarność jest coraz bliżej osiągnięcia celu. Związkowcy tracą cierpliwość i chcą, by od stycznia sklepy były pozamykane we wszystkie niedziele. Na razie rząd oferuje dwie niedziele bez handlu i kusi dalszymi ograniczeniami w przyszłości...
Jedna, dwie, a może cztery - żonglowanie niedzielami z zamkniętymi i otwartymi sklepami trwa w najlepsze. Najnowsza wersja wskazuje na dwie - w drugą i czwartą niedzielę miesiąca świątynie handlu zostaną zamknięte dla swoich wyznawców. Chyba, że w tej sprawie coś jeszcze się zmieni, bo podział na zwolenników otwartych i zamkniętych sklepów w naszym społeczeństwie jest jeszcze wyraźniejszy od upodobania do poszczególnych partii. A interesy gospodarczo-polityczne ścierają się ze związkowo-obywatelskimi.
Więcej przeczytasz w wydaniu plus.gazetalubuska.pl