Paulina Błaszkiewicz

Od słów do czynów niedaleko... - Wypowiedzi profesora Nalaskowskiego przynoszą wstyd UMK - mówi profesor Lewicka

Prof. Maria Lewicka:  Pamiętajmy, że od dawien dawna ktoś, kto ma tytuł profesora, cieszył się w Polsce ogromnym autorytetem Fot. Jacek Smarz Prof. Maria Lewicka: Pamiętajmy, że od dawien dawna ktoś, kto ma tytuł profesora, cieszył się w Polsce ogromnym autorytetem
Paulina Błaszkiewicz

Z prof. Marią Lewicką, kierownikiem Katedry Psychologii na UMK, zajmującą się racjonalnością myślenia i działania, procesami wartościowania i psychologią środowiskową, rozmawia Paulina Błaszkiewicz.

Katedra, którą Pani kieruje, jako jedyna zaprotestowała przeciwko wypowiedziom prof. Aleksandra Nalaskow-skiego. Przypomnijmy, że chodzi o felieton w jednym z prawicowych tygodników, w którym m. in. uczestników marszy równości nazywa nieszczęśnikami, których dopadła tęczowa zaraza. Dlaczego psychologowie postanowili zaprotestować?

Pracownicy Katedry Psychologii Wydziału Humanistycznego UMK wyrażają zdecydowany sprzeciw wobec agresywnych, homo-fobicznych i chamskich wypowiedzi profesora pedagogiki Aleksandra Nalaskowskiego. Jego wypowiedzi są kłamliwe i nawołujące do przemocy, stoją w sprzeczności z ideałami otwartej, tolerancyjnej uczelni, jaką chcemy reprezentować i z wartościami, jakie pragniemy wpajać naszym studentom. Wypowiedzi te przynoszą wstyd Uniwersytetowi Mikołaja Kopernika oraz przyszłemu Wydziałowi Filozofii i Nauk Społecznych UMK.

Profesor tłumaczy, że to, co napisał w swoim felietonie, nie ma nic wspólnego z tym, co przedstawia studentom na swoich wykładach. Mówi, że ma prawo do wyrażania własnych poglądów.

Profesor przede wszystkim uczy studentów pedagogiki, czyli osoby, od których oczekujemy otwartości i tolerancji wobec młodego człowieka. Po pierwsze jest mało prawdopodobne, żeby ktoś o tak wyrazistych poglądach jak prof. Nalaskowski nie przekazał ich swoim studentom w bezpośrednim kontakcie. A po drugie, studenci czytają gazety. Na pewno przeczytali felieton swojego wykładowcy. Zachowania werbalne są też zachowaniami i tak samo ranią jak akty fizyczne. Od poglądów do otwartych zachowań wcale nie jest daleko, zwłaszcza gdy zachęca do nich autorytet. A pamiętajmy, że od dawien dawna ktoś, kto ma tytuł profesora cieszył się w Polsce ogromnym autorytetem, stał zawsze na szczycie hierarchii prestiżu.

Dziekan Wydziału Nauk Pedagogicznych, prof. Piotr Petrykowski broni pedagoga twierdząc, że granica wolności słowa jeszcze nie została przekroczona. Co Pani sądzi na ten temat?

Pozostało jeszcze 47% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paulina Błaszkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.