Od redaktora: Rozrzutność obywatelska
Rządzący kupił sobie nowy urzędowy samochód. Za każdym razem, gdy podajemy taką informację, słychać pomruk oburzenia - że są rozrzutni, że rozbijają się limuzynami, a jest tyle istotniejszych potrzeb mieszkańców.
Wściekłość wywołałoby, gdyby zapragnęli wybudować sobie pomnik za 100 tys. zł lub urządzić święto nieistniejącego państwa Escobar za prawie pół miliona złotych. Tym razem to łodzianie odlecieli, zgłaszając takie propozycje do budżetu obywatelskiego.
Może mi się nie podobać, że ktoś nasadził sobie w ogródku krasnali, ale nie będę z tym dyskutował, bo to nie moje pieniądze poszły na krasnale. Ale tu chodzi o budżet obywatelski, o 40 mln zł łodzian. I co? Wydajmy je na pomnik prezydent Łodzi? (Wkrótce za prawie 400 tys. zł stanie w Łodzi pomnik jednorożca - ale się będzie lepiej żyć w Łodzi). Popieram budżety obywatelskie, ale prawo mieszkańców do decydowania o wydawaniu publicznych nie może się mijać ze zdrowym rozsądkiem.