Od redaktora: Polityka przeganiania kozy
Sejm zmieni prawo o wycince drzew na prywatnych działkach. Nie ma wyjścia, bo decyzja już zapadła. Korektę ustawy ogłosił przecież prezes PiS, poseł Jarosław Kaczyński.
Teraz wystarczy poczekać już tylko na las poselskich rąk, ten sam, który w sali kolumnowej wyrzynaniu drzew przyklasnął. Zrobił się rwetes, więc PiS się wycofa i wyjdzie na obrońcę drzew. Przypomina to trochę sytuację z żydowskiego dowcipu: Żyd przychodzi do rabina i płacze nad swym losem, bo z żoną, czwórką dzieci i teściową gnieździ się w jednej izbie. Rabin radzi mu, żeby kupił kozę. Po dwóch tygodniach Żyd przychodzi z pretensjami do rabina, bo obecność kozy sprawiła, że życie stało się jeszcze bardziej nie do zniesienia. A na to rabin: - Sprzedaj kozę. Następnego dnia Żyd przybiegł do rabina z podziękowaniem: - O rabe, kozy nie ma, co za ulga.
PiS kozę wprowadził, teraz ją wyprowadzi i można lecieć dziękować prezesowi.