Spór o zmianę nazwy placu Zwycięstwa na plac Lecha Kaczyńskiego lub odwrotnie, zaszedł już tak daleko, że merytoryczne dyskusje straciły sens.
Idzie tylko o to, by postawić na swoim. I każdy stawia jak umie. Rządząca większość w Radzie Miejskiej w Łodzi ima się makiawelicznych sztuczek: zwoływanie sesji na zapalenie płuc, podciąganie pod „Zwycięstwo” wiktorii nad bolszewikami, a nie hitlerowskim faszyzmem.
Większa odpowiedzialność spada tu jednak na wojewodę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień