Od redaktora. Jacek Zych: Dwie dobre zmiany
Wiele zmian w Nowej Soli, które zdarzyły się w ubiegłym już roku, zostało zauważonych i opisanych, niektóre po wielokroć. Według mnie warte zauważenia są jeszcze dwie.
Pierwsza dotyczy zmiany miejsca organizacji tegorocznego półmara¬tonu Solan. O powodzeniu i perspektywach półmaratonu w dużym stopniu decyduje miejsce, w którym jest organizowany. Złe miejsce potrafi zepsuć starania wielu i obniżyć jakość imprezy. Do tej pory, corocznie tłumy nowosolan gromadziły się na bardzo małym obszarze wokół wejścia do siedziby MOSiRu przy ul. Św. Barbary. Przeniesienie Półmaratonu Solan na al. Wolności w okolice Parku Krasnala i Mariny, w miejsce gdzie jest duży parking i przestrzeń, pozwoli na swobodny doping i lepszą organizację usług oraz imprez towarzyszących tej imprezie. To jest bardzo dobra zmiana.
Drugą dobrą zmianą jest wprowadzenie przez jedną z wspólnot mieszkaniowych przy ulicy Piłsudskiego nowych, mniej widocznych, częściowo wkopanych pojemników i związana z tym nowa organizacja miejsca składowania odpadów komunalnych. Aż miło popatrzeć, bo minęło pół roku i na razie jest czysto. Różnica jest tym bardziej widoczna, że kilkadziesiąt metrów dalej jest miejsce z dotychczas używanymi pojemnikami. Od wielu lat charakterystyczną cechą naszych osiedli stały się niestety, stawiane w centralnych miejscach podwórka czy placu obskurne pojemniki na różnego rodzaju odpady. Negatywny ich wpływ na zagospodarowanie przestrzenne najbliższej okolicy, a tym samym na jakość życia mieszkańców i na wartość mieszkań był wielokrotnie opisywany również w ,,Gazecie Lubuskiej”. Jedna jaskółka wiosny nie uczyni, ale dała nadzieję, że w sprawie niesłusznie lekceważonej od lat przez zarządców nieruchomości mogą nastąpić dobre zmiany, no i jest skąd brać przykład. Coś drgnęło. Może inni zrobią to samo, a może jeszcze lepiej i znikną z pierwszego planu naszych osiedli te co prawda pożyteczne ale niszczące przestrzeń szkarady?