Od redaktora: Gdzie ten rynek pracownika
Stopa bezrobocia w kwietniu wyniosła 7,7 proc., wobec 8,1 proc. w marcu - podał w czwartek GUS. Specjaliści szybko obliczyli, że tak niskiego bezrobocia nie było od 26 lat. Ale to nie koniec dobrych wiadomości płynących z rynku pracy.
Okazuje się, że bezrobocie w największych miastach Polski jest już na poziomie błędu statystycznego.
Nie ma dnia, żebym nie słyszał z ust rozmaitych ekspertów, że teraz to my mamy rynek pracownika. Pracodawcy muszą zabiegać o pracowników i podnosić im pensje. I wszystko pięknie, ale jakoś tych opinii nie potwierdzają znajomi, którzy zmuszeni są do poszukiwania nowej posady. Inni przyznają, że owszem podwyżki dostali, ale pod stołem. W papierach i na koncie nie ma po nich śladu. Ostatnio głośno jest o protestach pracowników Tesco. Pracodawca zaproponował im 43 zł brutto podwyżki. Śmiech na sali.
Przypuszczam, że gdy pracownicy tej sieci słyszą o rynku pracownika, to dostają szału. I wcale im się nie dziwię.