Od redaktora "Dziennika Łódzkiego": Przywileje ogłupiają
Przywileje niszczą najlepsze charaktery. Oto łódzki radny z SLD Grzegorz Matuszak oburzył się, że nie miał gdzie zaparkować przy urzędzie miasta.
Co za potworność... Przyjechał na obrady rady, a miejsca dla radnych zajmowały w większości auta osób nieuprawnionych. Mógł, jak większość załatwiających sprawy w magistracie, błąkać się po okolicy, by w końcu znaleźć wolne miejsce, zapłacić za nie i udać się do urzędu, ale on zajął się fotografowaniem zajętości parkingu. Zażądał też od prezydent zdyscyplinowania komendanta straży miejskiej - by skutecznie pilnował miejsc parkingowych radnych. Oj, chyba go poniosło... Wierzę jednak w zwycięstwo rozsądku - w to, że Matuszak wystąpi o zlikwidowanie przywileju parkingowego. Tylko radni uwolnieni od przywilejów rozumieją mieszkańców, bo każdego dnia mierzą się z miejską rzeczywistością z tej samej pozycji. Jakiekolwiek bonusy zrywają więź, która jest podstawą sprawowania mandatu radnego.