Od redaktora: Daleko w tyle za dziećmi
Po słynnym Ice Bucket Challenge, który zachęcił miliony internautów na całym świecie do oblewania się zimną wodą, po Bean Boozled Challenge, które polegało na masowym zjadaniu fasolek o przedziwnych smakach i zapachach (zepsutego jaja, brudnych skarpet, psiej karmy, koszonej trawy itd.), przyszła moda na Blue Whale Challenge.
Śmiertelnie groźne wyzwania kryjące się pod niewinnie brzmiąca nazwą „Niebieski wieloryb”, które mogły doprowadzić do samobójczej śmierci nawet 200 młodych Rosjan, znane są polskim nastolatkom co najmniej od połowy zeszłego roku. Przerażeni dorośli obudzili się dopiero teraz, a i tak nie wszyscy, bo na zajęciach z cyberprzemocy, którą policja zorganizowała w ubiegłym tygodniu w łódzkim gimnazjum o groźnym wielorybie nie było mowy. To pokazuje, jak złudne jest nasze przekonanie, że mamy kontrolę nad dziećmi w sieci. Ich przewodnikami możemy być już tylko w realu. Im szybciej to zrozumiemy tym lepiej. Dla nas i dla nich.