Od redaktora: Bug robi się coraz szerszy
Polscy żołnierze nadal jeżdżą szkolić ukraińskich, Ukraińcy przyjeżdżają do pracy w Polsce, ale Bug jakby robił się coraz szerszy.
Ale to nie rzeź wołyńska, której Ukraińcy nie uznają, ale za to uznają za bohaterów narodowych Banderę i Szuchewycza, coraz bardziej oddala Polskę i Ukrainę, lecz polityka.
Ukraińcy chorują na ślepotę - nie widzą i nie zamierzają widzieć polskiej krwi na rękach swoich bohaterów, nieznani sprawcy profanują polskie groby. A Polska chodzi od ściany do ściany.
Najpierw udzielała Ukrainie bezwarunkowego, trochę naiwnego poparcia, dziś próbuje egzekwować historyczną prawdę, uderzając pięścią w stół.
Nie zaproszono prezydenta Poroszenki na szczyt Trójmorza, minister Waszczykowski ostrzega Ukraińców, że z Banderą do Unii nie wejdą, a Polska będzie „stanowcza”.
W 1938 roku polskie ultimatum zmusiło Litwę do nawiązania stosunków dyplomatycznych i, o dziwo, relacje się poprawiły. Ale czy to zawsze tak działa?