Paweł Kowal

Od Krakowa do Brukseli. Przedświąteczne niebezpieczne zabawy

Od Krakowa do Brukseli. Przedświąteczne niebezpieczne zabawy
Paweł Kowal

Najgorsze jest to, że kiedyś pisałem o takiej samej sytuacji na Ukrainie i nigdy nie przyszło mi do głowy, że minie kilka lat i o podobnych kwestiach będziemy rozmawiali w Polsce. Poczucie sprawiedliwości jest podstawą funkcjonowania nowoczesnego społeczeństwa.

Ludzie wiedzą, że może ich nie być stać na najlepszego adwokata, że prokurator może być zbyt ostry, ale na koniec w sądzie znajdą sprawiedliwość. Ludzie muszą mieć poczucie, że sąd jest niezależny od władzy. Społeczeństwa mają jakiś radar, którym to wyczuwają. Tym radarem jest coś najbardziej podstawowego, co w nas siedzi: poczucie sprawiedliwości.

System sądowniczy to sprawa kluczowa dla przedsiębiorców. Ludzie inwestują swoje pieniądze, angażują się w rozmaite przedsięwzięcia w Unii Europejskiej i chcą mieć pewność, że podstawowe standardy prowadzenia postępowań sądowych będą ustalone - jak prawo magdeburskie w średniowieczu.

Chcą mieć także pewność, że nikt znienacka nie będzie zmieniał systemu sądowego w żadnym kraju Unii niezgodnie z ustalonymi zasadami. To jest w naszym polskim interesie, w interesie polskich przedsiębiorców, którzy inwestują za granicą Polski, oraz w interesie wszystkich Polaków, którzy korzystają na inwestycjach w Polsce.

Czy chcielibyśmy postawić fabrykę w jakimś kraju Unii, a potem w razie kłopotów nie mieć możliwości korzystania z niezawisłego sądu, ponieważ rząd tego kraju akurat zmieniłby zasady jego funkcjonowania? To dlatego potrzebny jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, aby zapobiegać takim sytuacjom. To dlatego jego działanie i skuteczność leży w naszym interesie.

Zmiany zaproponowane przez PiS w statusie sędziów czy sposobie wybierania pierwszego prezesa Sądu Najwyższego rozeszły się już szerokim echem po Europie; można powiedzieć, że mleko się rozlało. Może posłowie, jak je zaproponowali, tak je potem wycofają, może większość sejmowa wpadnie na jeszcze jakiś inny pomysł? Reakcje środowisk prawniczych na świecie pokazują jednak, że utrwala się opinia, że rozwiązania prawne w Polsce są niepewne, zależne od kaprysów władzy, że rząd nie chce współdziałać z TSUE. Cena za te przedświąteczne zabawy będzie wielka i zapłaci ją rząd PiS.

Obywatele byli niezadowoleni z systemu sądownictwa w III Rzeczypospolitej m.in. ze względu na przedłużające się postępowania - ale to akurat się nie zmieniło, a nawet statystyka pokazuje, że w ostatnich latach postępowania sądowe trwają dłużej.

Politycy obozy władzy niezmiennie mantrują, że Polacy chcą zmian w sądach. Jeśli sprawa wymiaru sprawiedliwości i sprawnego działania sądów jest najważniejsza, to pozostaje tylko jedno pytanie: dlaczego zmiany nie są wprowadzane normalną drogą przygotowywania ustaw, szczególnie tych najważniejszych, dlaczego projekt nie przechodzi normalnych procedur? Dlaczego kolejna ważna ustawa wpada do Sejmu w nocy, po to, żeby znowu głosować nad nią (jak często bywa) w nocy?

Wesołych Świąt, wytchnienia, mimo wszystko!

Paweł Kowal

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.