Od hali targowej z 1937 roku po galerię handlową w 2015. Supersam w Katowicach [WIDEO]
We wrześniu tego roku zostanie otwarty Supersam, budowana właśnie galeria handlowa przy ulicy Piotra Skargi w Katowicach. Pomieści ponad 70 sklepów i punktów usługowo - handlowych, centrum fitness, placówkę medyczną, a w końcu także biura. Jak dwie galerie handlowe - nowy Supersam i Galeria Katowicka - odległe od siebie zaledwie o kilkaset metrów wpłyną na centrum stolicy aglomeracji? Eksperci twierdzą, że pozytywnie.
Równolegle do budowy Supersamu trwa jego komercjalizacja. Inwestor - Griffin Real Estate - ma już najemców na 85 proc. powierzchni liczącej 23 tys. m kw.
Galeria pomieści ponad 70 sklepów i punktów usługowo - handlowych, centrum fitness sieci Pure Jatomi oraz placówkę medyczną Wellmed. Będą też w niej biura. - Ostatnie kondygnacje zostaną przeznaczone na parking mieszczący 400 miejsc - podaje biuro prasowe inwestycji. W ubiegłym roku umowy najmu zostały podpisane m.in. z brytyjską siecią Sports Direct, a wcześniej z Reserved, Cropp, House, Mohito, Sinsay. W galerii będzie też salon Empik, market Aldi, drogeria Rossmann, sklepy Pepco Home&You, Yves Rocher, Wólczanka, Smyk, Ziaja, multibrandowy sklep Sileasia Jeans. Zadebiutują także nowe marki, wśród nich nowy koncept z akcesoriami do kuchni A Table, ZZadimo - moda włoska czy pierwsze na Śląsku Urban City - moda hip-hopowa.
Dwie galerie, jedno centrum
Jak na centrum Katowic wpłyną dwie galerie handlowe działające w ścisłym sąsiedztwie? Eksperci, którzy w styczniu spotkali się w Katowicach podczas konferencji Property Forum nie mieli wątpliwości, że raczej pozytywnie.
- Być może przyciągną ludzi, których wyssała z miasta Silesia City Center - przypuszczali. - My nie budujemy nowego centrum handlowego, a tylko nowy budynek w miejscu starego centrum - wyjaśnił Michał Świerczyński z Griffin Real Estate. Wielkim atutem inwestycji ma być właśnie jej lokalizacja, mimo bliskiej konkurencji. Jak podał Świerczyński, każdego dnia wzdłuż ulicy Skargi przechodzi około 20 tys. ludzi. Przy ulicy zlokalizowane są przystanki autobusowe, ale też dworzec PKS. Drugim atutem Supersamu ma być nieco niższa półka znajdujących się tu marek, dzięki czemu tutejsze ceny mają być niższe niż te w GK.
Pierwsza hala targowa w Katowicach
Przebudowa katowickiego Supersamu rozpoczęła się w 2013 roku od wyburzenia istniejącej przy ulicy Piotra Skargi hali. Budynek przez kilkanaście ostatnich lat był brzydką przeróbką oryginału, który w tym miejscu stanął w 1937 roku. Supersam przez lata konsekwentnie szpecony, z podwieszanym sufitem, podzielony na kilka boksów i oklejony szpetnymi reklamami, nie przypominał tego sprzed lat - hali przestronnej, wysokiej, ze stalowymi łukami u sufitu i wielkim zegarem na jej końcu.
Budowa Supersamu (tego oryginalnego) ruszyła na dawnym stawie hutniczym i trwała ponad rok - 30 września 1936 hala została poświęcona przez ks. Emila Szramka, zaś otwarta w 1937 r. Była wtedy największym tego typu obiektem w Polsce, miała 121 metrów długości, 39,5 szerokości, 16 wysokości. Gdy powstawała, w Katowicach funkcjonowało 1486 sklepów spożywczych, 518 odzieżowych, 515 z towarami domowymi - od sklepów meblowych po drogerie - i 241 z artykułami różnymi, samochodami, narzędziami, książkami.
Projekt przedwojennej hali to dzieło Lucjana Sikorskiego z Wydziału Budownictwa Naziemnego magistratu, natomiast projekt jej stalowej konstrukcji - prof. Stefana Bryły z Lwowa, tego samego, który zaprojektował stalową konstrukcję katowickiego Drapacza Chmur z ulicy Żwirki i Wigury.
Znalazło się w niej miejsce na 408 stoisk na dwóch kondygnacjach (wyższa była na balkonie biegnącym wokół hali) i 12 basenów rybnych. Na zewnątrz znajdowało się 30 sklepów, filia urzędu pocztowego i kasy oszczędności. W podziemiach były magazyny i chłodnie.
W międzywojniu, w dni targowe (poniedziałek, czwartek i sobotę) zakupy robiło tu od 8 do 10 tysięcy ludzi, a towar dostarczało od 80 do 100 ciężarówek.
Znacznie późniejsze zakupy w hali, bo w latach 70-tych, pamiętała Ewa Kucharska z Katowic. - Oprócz dużej części spożywczej, był tu stoiska z tkaninami, zasłonami, które mam do dziś, a także firanami NRD-owskimi, czy tak wtedy poszukiwanymi kafelkami z importu... Było też duże stoisko z prezentami. Kupiłam tam mojemu mężowi w prezencie piękne rzeźbione szachy, które do dziś są jego dumą - wspomina. Wspominała też kącik smakosza. - W którym można było się napić przepysznego koktajlu z mrożonych truskawek i śmietany. Koktajl ten był robiony w małym domowym mikserze na bieżąco przez cały dzień, a chętni do jego wypicia ustawiali się w długiej kolejce - dodaje.
Z czasem Supersam przestał zachwycać, przeciwnie nieremontowana i zapuszczona hala zaczęła straszyć w centrum Katowic, a to co w niej najcenniejszego - stalowa konstrukcja - było zasłonięte podwieszonym sufitem i niewidoczne dla klientów.
Stalowe łuki projektu profesora Bryły
Od końca 2009 r. właściciel Supersamu zapowiadał przebudowę hali. Przez prawie rok inwestycja była jednak zablokowana przez wojewódzką konserwator zabytków, która domagała się zachowania stalowej konstrukcji w nowym obiekcie. Pat w końcu rozwiązano i zdecydowano, że z konstrukcji zostaną ocalone cztery stalowe przęsła (każde ważące po 12,5 tony).
Demontaż stalowej konstrukcji rozpoczął się wkrótce po pojawieniu się w 2013 roku na ulicy Skargi ciężkiego sprzętu. Dwa przęsła po renowacji zostały wbudowane w konstrukcję nowego Supersamu, zaś dwa zostały przekazane Muzeum Śląskiemu.