Ochotnicza Straż pożarna ma 60 lat
Brzeźnica. Strażacy obchodzili swój jubileusz w sobotę. Z tej okazji otworzyli nową remizę, imienia Piotra Szymońskiego.
Przypomnijmy, że Piotr Szymoński, komendant gminny OSP Brzeźnica zginął w kwietniu w tragicznym wypadku na trasie S 3. Nowa siedziba straży była jego oczkiem w głowie i nie mógł się doczekać jej otwarcia, podczas festynu W maju na pasionku. Nie udało się, ale jego pamięć została uczczona, w postaci tablicy pamiątkowej na ścianie remizy i nadaniu jej imienia P. Szymońskiego. - To nie tak miało być tato - powiedział Rafał Szymoński, syn zmarłego, również strażak, który w imieniu ojca odebrał pośmiertny brązowy Krzyż Zasługi z rąk wicewojewody Roberta Palucha.
Uroczystości najbardziej przeżywali najmłodsi strażacy, którzy po raz pierwszy wystąpili w mundurach. Maluchy były bardzo dumne ze złożonej przysięgi. - Chcę być strażaczką bo mój tata jest strażakiem - powiedziała nam siedmioletnia Ania Suchodolska.
Kornelia Branowicz, Emilia Łebek i Sandra Dobrewska są w młodzieżowej drużynie pożarniczej, przy OSP Brzeźnica. - Nie mamy żadnych tradycji rodzinnych, związanych ze strażą pożarną - mówią. - A do drużyny przyciągnęła nas chęć pomagania innym. Na razie szykujemy się do powiatowych zawodów pożarniczych, które odbędą się już wkrótce. Ćwiczymy musztrę i poznajemy sprzęt.
Oprócz nowej remizy strażacy zyskają już wkrótce całkiem nowy samochód, wart 1, 5 ml zł. W montażu finansowym pomaga gmina i inne instytucje.
Swoją siedzibę strażacy wybudowali całkowicie samodzielnie. Wielu z nich ma przygotowanie budowlane, które pozwoliło im na wykonanie fachowych prac. Materiały zdobywali sukcesywnie, od sponsorów.
Na dole budynku są garaże, zaś na górze jest świetlica dla dzieciaków.
Wielu młodych strażaków po uroczystości przebrało się w stroje górali czadeckich i wystąpiło w zespołach ludowych, zapoczątkowanych przez Jadwigę Parecką i zespół Watra. Można też było skosztować bukowieńskich potraw i posłuchać dawnych melodii.
Najmłodsi strażacy z Brzeźnicy - drużyna Iskierek - mają od sześciu do 10 lat. Dzieci uczą się od opiekunów jak zbudowany jest samochód strażacki do czego służy, jak obsługiwać gaśnice, zwijać węże, itp. Oprócz maluchów na terenie OSP Brzeźnica działa również drużyna młodzieżowa, złożona z chłopców i dziewczynek w wieku od 11 do 16 lat. Mundury dla maluchów ufundował wójt Jerzy Adamowicz. Cześć kosztów pokryła OSP. Również najmłodsi włączyli się w budowę remizy i pomagali w wolnych chwilach. - To jedna z najładniejszych remiz w powiecie - stwierdził druh Jan Babiarz z zarządu wojewódzkiego OSP. - Nową siedzibą może się też pochwalić OSP z Borowiny.