Ustawa ws. obrotu ziemią trafiła w czwartek, 31 marca do podkomisji. Duży sprzeciw wzbudziła zmiana, która wyłącza spod nowych przepisów Kościół.
Z czwartkowego harmonogramu prac Sejmu wypadło drugie czytanie projektu ustawy o obrocie ziemią. W środę podczas obrad Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi posłowie zgłosili 53 poprawki.
Najwięcej kontrowersji wzbudziła poprawka posła PiS Krzysztofa Ardanowskiego, który chce, żeby związki wyznaniowe, w tym Kościół katolicki, zostały wyłączone spod ustawy. Jednak zdaniem ekspertów rynku nieruchomości są o wiele poważniejsze dylematy niż poprawka posła Ardanowskiego. W myśl nowych regulacji ustawa blokuje obrót ziemią także w miastach, nie tylko na terenach wiejskich. Tereny miejskie, których nie obejmują plany zagospodarowania przestrzennego, nie mogą być kupowane lub sprzedawane.
- W większości polskich miast ok. 60 proc. terenów jest nieobjętych tymi planami. W praktyce oznacza to, że jeśli przepisy tej ustawy wejdą w życie, w perspektywie 3–4 lat pojawi się problem braku dostatecznej ilości terenów pod budownictwo mieszkaniowe. W dłuższej perspektywie będzie duży problem z pozyskaniem gruntu pod budowę, a w efekcie również dla tych, którzy chcą kupić nowe mieszkanie. Mocno ograniczona liczba nowo budowanych mieszkań może również spowodować wzrost ich cen – powiedział Jacek Bielecki, członek zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich i dyrektor ds. rozwoju Marvipol Development.
- Poprawka o związkach wyznaniowych jest nieistotna. Nie spowoduje, że związki wyznaniowe, w tym Kościół, nagle zaczną być jakimś dużym graczem czy spekulantem nieruchomościowym – ocenia Tomasz Błeszyński, niezależny doradca rynku nieruchomości. Jego zdaniem ustawa jest potrzebna, bo w tej chwili panuje w miastach chaos planistyczny i urbanistyczny.
- Deweloperzy budują, gdzie popadnie, niejako rozrywając miasta, budując coraz dalej od granic miasta. Ustawa, moim zdaniem, spowoduje, że do łask wróci ziemia budowlana, a deweloperzy będą więcej budować w centrach miast – dodaje Błeszyński.
Autor: Szymon Szadkowski