Obcokrajowców, którzy już są na Opolszczyźnie, traktujemy życzliwie, ale o kolejnych nie marzymy
To jeden z wniosków, jakie wynikają z badań przeprowadzonych na Śląsku Opolskim przez studentów polish studies w Instytucie Filologii Angielskiej UO. Pytali mieszkańców regionu, co wiedzą o Hiszpanii, Ukrainie, Turcji i Chinach i jak postrzegają gości z tych krajów, którzy studiują i pracują u nas.
W ramach polish studies uczą się i spędzają razem sporo wolnego czasu studenci z Polski i z innych krajów. Wszyscy doskonalą swój angielski, a goście z zagranicy uczą się także polskiego i poznają naszą kulturę. Postanowili razem – pod kierunkiem dr Marzanny Pogorzelskiej - zbadać nastawienie mieszkańców regionu do przedstawicieli czterech nacji, których przedstawiciele studiują i pracują na Opolszczyźnie. Metodą bezpośredniego wywiadu przepytali 200 osób, które mają kontakt z obcokrajowcami.
- Zależało nam, by poprzez badania poprawić stosunki między mieszkańcami i studentami oraz osobami pracującymi z zagranicy – mówi polska studentka Maria Walentek, uczestniczka badań. - O stosunek do przybyszów pytaliśmy m.in. w zakładach pracy, gdzie przybysze z innych krajów są zatrudnieni, i w miejscach publicznych.
- Pomysł na te badania to był efekt burzy mózgów – przyznaje Semet Emin z Chin. -Uznaliśmy, że dzięki badaniom nie tylko uda nam się dowiedzieć, co Opolanie o nas myślą, ale też wyjść do ludzi i zawrzeć więcej znajomości z Polakami.
Okazało się, że jesteśmy mniej zamknięci, niż się nas na co dzień postrzega i niż sami siebie często na co dzień widzimy.
- Z badań studentów wynika, że jesteśmy bardziej otwarci, niż nam samym to się wydaje, gdy przychodzi do oceny rodaków.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień