Alicja Kucharska

O zmianie nazwy ulicy zdecydują jej mieszkańcy

- Moim zdaniem te zmiany są zbędne - ocenia Agnieszka Pełka Fot. Alicja Kucharska - Moim zdaniem te zmiany są zbędne - ocenia Agnieszka Pełka
Alicja Kucharska

W gminie rozpoczynają się prace nad ustawą dekomunizacyjną, tj. zakazującą propagowania komunizmu, upamiętniania osób, wydarzeń, organizacji czy dat przypominających komunizm. W 12 miesięcy należy dostosować się do ustawy przyjętej przez sejm, która obowiązuje od września. W Świebodzinie oznacza to konieczność zmiany nazw kilku ulic. Wiadomo już, kto będzie miał decydujący głos.

Mowa o ulicach M. Żymierskiego, Generała Świerczewskiego, 30-go Stycznia oraz Walki Młodych i to właśnie mieszkańcy tychże ulic zdecydują o nowej nazwie. Propozycje będzie mógł jednak zgłosić każdy. – Zgodnie z zarządzeniem burmistrza zostaną przeprowadzone konsultacje społeczne z mieszkańcami. Poprowadzi je zespół konsultacyjny, w skład którego wchodzą radni oraz pracownicy urzędu miejskiego. Pierwszym punktem, jaki będą musieli zrealizować będzie uzyskanie opinii IPN-u w sprawie nazw budzących wątpliwości, czyli w przypadku Świebodzina ul. Walki Młodych i 30-go Stycznia – wyjaśnia B. Amrogowicz, sekretarz gminy.

Następnie mieszkańcy będą mogli składać propozycje nowych nazw dla danej ulicy wraz z uzasadnieniem. Prawdopodobnie zebranie propozycji nazw nastąpi na przełomie marca i kwietnia. Etapem końcowym będzie przeprowadzenie głosowania wśród mieszkańców konkretnych ulic. Spośród kilku propozycji będą mogli wybrać jedną.

Co jeśli Rada Miejska nie zdąży wprowadzić zmian w 12 miesięcy? - Wtedy wojewoda wyda zarządzenie zastępcze, w którym sam zadecyduje o nazwach – dodaje B. Amrogowicz, która wyjaśnia, że finansowo mieszkańcy nie odczują na razie zmian. – Czas określający ważność dokumentów jest wiążący, nawet jeśli na dokumencie figurować będzie stara nazwa ulicy. W trudniejszej sytuacji są niestety przedsiębiorcy – dodaje sekretarz.

Co ważne, zmiana nazw pociąga ogromne konsekwencje w przypadku firm i przedsiębiorstw. Dla właścicieli to nie tylko zmiana nazwy ulicy, ale i wymiana dokumentacji, baz informacyjnych wymagających aktualizacji, danych adresowych. To chociażby wymiana tablic dojazdowych, dokumentów rejestracyjnych samochodów, korekta dokumentów bankowych, urzędowych, faktur, aneksów do umowy, pieczątek, wizytówek, katalogów czy ulotek. A to oznacza ogromne nakłady finansowe.

Grupa inicjatywna, w skład której wchodzą przedstawiciele stowarzyszenia Aktywni 2010, NSZZ Solidarność Ziemi Świebodzińskiej oraz świebodziński Komitet Prawa i Sprawiedliwości mają własne propozycje: ulice Żymierskiego chcą nazwać ulicą Armii Krajowej, ulica Świerczewskiego – Rotmistrza Witolda Pileckiego. Nową nazwą dla ulicy 30-go Stycznia wg propozycji komitetu ma być ks. Jerzy Popiełuszko. Patronką ulicy Walki Młodych ma stać się Danuta Siedzikówa ps. „Inka”.

Zupełnie z innym wnioskiem wystąpił radny powiatowy Mirosław Algierski. – Świebodziński Związek Kresowian zgłosił pomysł bardzo dawno. Nie ogłaszaliśmy tego i nie wywieszaliśmy plakatów, bo nasz związek funkcjonuje dzięki zbiórkom i składkom. Czekaliśmy na film „Wołyń”, który pokazuje cierpienie mieszkańców tego województwa w okresie II wojny światowej. Traktujemy to jako argument, że Wołyniacy pomimo takiej tragedii zdobyli się na uczciwą prace w nowym miejscu, dlatego rekomendujemy ulicę Wołyńską jaką nową nazwę dla obecne ulicy Żymierskiego – wyjaśnia M. Algierski. – Jesteśmy zwolennikami wprowadzania nazw ulic nie powiązanych z osobami. To zawsze jest problematyczne. Nadanie nazwy – ulica Wołyńskiej – będzie podkreśleniem udziału mieszkańców tego województwa w zasiedleniu miasta w 1945 roku i ich wkładu w powojenny rozwój miasta. Ponadto nowa nazwa ulicy – obok ronda Wileńskiego – stworzy część miasta powiązaną z Kresami– dodaje M. Algierski.

- Myślę, że to dobry pomysł, by decydowali mieszkańcy konkretnej ulicy – mówi pani Magdalena mieszkająca na Żymierskiego, którą zmiany dotkną bezpośrednio. – Choć wolałabym, by zmian nie było w ogóle, to jak już muszą być, dlaczego ktoś z innej części miasta ma o tym decydować - zaznacza. – A dla mnie to nieistotne. W świadomości mieszkańców i tak będą tkwiły stare nazwy – komentuje Stanisław Majchrzak.

Alicja Kucharska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.