O co jesienią będzie walczył Kolejorz? [KOMENTARZ]
Konia z rzędem temu, kto by w szczegółach przewidział, co osiągnie w najbliższym sezonie Lech Poznań.
Drużyna po sezonie rozczarowań, a właściwie fatalnej końcówce, jest w fazie przebudowy. Głównym budowniczym po przereklamowanym trenerze Nenadzie Bjelicy został Ivan Djurdjević, ceniony przez kibiców i przygotowany do roli szkoleniowca pierwszej drużyny w pracy z klubowymi rezerwami w trzeciej lidze.
Serb rozpoczął dobrze, bo zmienił ustawienie drużyny, zapowiedział, że każdy piłkarz w jego zespole musi umierać za Lecha i docelowo nauczyć się polskiego.
Dla niektórych mogą być to zagrania pod publiczkę, ale dla fanów Kolejorza raczej decyzje świadczące o tym, że Djurdjević utożsamia się z klubem z Bułgarskiej i nawet gdyby jego autorski projekt nie wypalił, to nikt mu nie zarzuci, że był w Poznaniu jedynie przejściowo i dla pieniędzy.
Jakie będą efekty zmian w szatni i sztabie szkoleniowym, biorąc pod uwagę relatywnie małą aktywność klubu na rynku transferowym?
Wbrew sceptykom zakładamy, że Lech nie odpadnie z Ligi Europy w I rundzie eliminacyjnej i nie pożegna się tak szybko z Pucharem Polskim jak w poprzednim sezonie. Liga i tak będzie najważniejsza, a w niej na pewno mimo wszystkich perturbacji, Kolejorza stać na walkę o miejsca 1-3. (pat)