O awans i miejsce w historii! Jaga do boju
Jagiellonia jest w dobrej sytuacji, ale sprawa awansu do trzeciej rundy jeszcze nie jest przesądzona.
Najważniejsze to strzelić bramkę, a remis bramkowy byłby dobrym wynikiem - tak twierdził przed pierwszym spotkaniem drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europy z Azerskim FK Gabala trener Jagiellonii, Ireneusz Mamrot.
Żółto-czerwoni przywieźli remis 1:1. Mało tego to oni byli bliżsi wygrania tego spotkania. Awans do kolejnej rundy białostoczanom da wygrana w dzisiejszym rewanżu u siebie lub bezbramkowy remis. W przypadku remisu 1:1 zadecyduje dogrywka, a gdyby ona nie przyniosła rozstrzygnięcia rzuty karne.
- Wynik z Azerbejdżanu jest bardzo dobry, ale przed nami wciąż druga połowa tego dwumeczu. Na własnym boisku musimy pokazać, że jesteśmy drużyną lepszą i mam nadzieję, że awansujemy do kolejnej rundy, najlepiej po zwycięstwie - mówi obrońca Jagi Łukasz Burliga, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
- Nie czujemy się faworytami meczu rewanżowego. Pamiętamy, ile zdrowia i serca musieliśmy zostawić w Baku, by zremisować z Gabalą. Wiemy, że teraz będzie równie ciężko - dodaje Mamrot.
Dobre humory jagiellończyków poprawiła jeszcze wygrana na inauguracje ligi w Niecieczy. W niedzielę przed białostoczanami ligowy mecz u siebie z beniaminkiem ekstraklasy Górnikiem Zabrze. Taka intensywność grania wymusza na trenerze rotację w składzie.
- W czwartek nie będzie żadnego kalkulowania, czy oszczędzania tego lub innego zawodnika. Wystawimy na Azerów najmocniejszy skład, jakim będziemy dysponować. Zrobimy wszystko, by awansowąc do kolejnej fazy eliminacji - deklaruje Mamrot. - Oczywiście, nie wykluczam rotacji w składzie na spotkanie z Górnikiem, ale nad tym będziemy zastanawiać się później.
W tej sytuacji dobrze, że poprawia się sytuacja kadrowa drużyny. Do dyspozycji Mamrota będą już Rafał Grzyb i Karol Świderski. Być może zdążą się w pełni wykurować Jacek Góralski Przemysław Frankowski.
- Toczymy walkę z czasem, by Góral był w pełni gotowy do występu, ale sprawa nie jest jeszcze pewna. Karol wraca po długiej przerwie, i trudno od niego oczekiwać, by od razu był w wysokiej dyspozycji - twierdzi Mamrot. - Najlepiej wygląda sytuacja z Rafałem, który będzie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu.
Na zwycięzców czeka już w trzeciej rundzie kwalifikacji słynny grecki klub Panathinaikos Ateny. Zagrać z tak znaną marką to dla większości zawodników białostockiego klubu byłoby wielkie przeżycie. Ponadto zapisali by się w historii klubu, gdyż Jaga jeszcze nigdy nie przeszła dwóch rund w europejskich pucharach.
- Gra z Panathinaikosem to jakieś takie nasze małe marzenie. Wiadomo, że jest to duża marka i szczególnie mecz w Atenach byłby dla nas sporym przeżyciem. Nie ma co jednak wybiegać w przyszłość. Trzeba zrobić swoje w czwartek, a to na razie zostaje w kategoriach marzeń - zakończył Burliga.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20.30. Transmisję przeprowadzi TVP 3 i TVP Sport.