Numer na patriotę i wielką Polskę. Lekarzy zwolniono, pacjentami zajęli się ludzie o niejasnych kwalifikacjach zawodowych. Ale swoi

Czytaj dalej
Zbigniew Bartuś

Numer na patriotę i wielką Polskę. Lekarzy zwolniono, pacjentami zajęli się ludzie o niejasnych kwalifikacjach zawodowych. Ale swoi

Zbigniew Bartuś

W krakowskim szpitalu im. Jana Pawła II pojawiły się wczoraj o świcie oddziały Narodowej Obrony Terytorialnej. Ustawiły barierki, a przy bramce naprzeciwko głównego wejścia zasiadł przy polowym biurku i biało-czerwonej fladze komendant X. (swoich danych personalnych nie ujawnił „z uwagi na RODO”). Do południa wręczył wypowiedzenia wszystkim lekarzom z Jana Pawła oraz innych krakowskich szpitali. Kto ich zastąpił?

Przy łóżkach pacjentów stanęli ludzie o personaliach nieujawnionych (wiadomo, RODO), nominowani przez osoby jeszcze bardziej tajne (jak powiedział szef sejmowej komisji praworządności, „nie można wystawiać tych odważnych person pod ostrzał jadowitych języków odsuniętej od łóżek kasty lekarskiej”), o nieustalonych kwalifikacjach zawodowych.

Pacjenci zaczęli się obawiać już pierwszej nocy i po kilku średnio udanych oraz całkiem nieudanych (podobno, bo RODO) operacjach. Nowy personel zapewnił ich, że chorzy znikają na amen nie dlatego, że amen, tylko „z uwagi na nagłą poprawę”. To samo mówi TVP. Dowodów jednak brak, bo RODO.

Oczywiście robię sobie – za przeproszeniem – jaja. Żadnych zwolnień lekarzy i zastępowania ich dyletantami nie było, przynajmniej na razie. A pozwoliłem sobie na owe jaja wyłącznie dlatego, że politycy robią sobie z nas jeszcze większe. Opisany tu przeze mnie mechanizm, zwany bezczelnie „wymianą elit”, został przez władzę uruchomiony – i rozkręca się na dobre. A właściwie – na złe. W opanowanych przez władzę urzędach, instytucjach, redakcjach, spółkach. Kwalifikacje precz, biało-czerwony sztandar wprowadzić.
Niech zasłania gołą… prawdę.

W szkole niespecjalnie ci szło? Nie masz żadnego zawodowego dorobku? To świetnie! Znaczy: jesteś ofiarą postkomunistycznego układu! W szkole sędziów i prokuratorów dostałeś trzy punkty, gdy lider zdobył 600? Fantastycznie! Byłeś prześladowany przez kastę i zrobimy cię prezesem sądu. Na pytanie nauczycielki matematyki, „ile to jest 2+2” odpowiadałeś „a ile ma być”? Cudnie! Będziesz prokuratorem lub redaktorem w telewizji. Twoje filmy nie są tak cenione przez kinomanów jak dzieła – fuj! – Pawlikowskiego? Już to świadczy na ich korzyść! To oznacza, że nie jesteś pachołkiem zagranicy, która w ramach endogennego antypolonizmu promuje wyłącznie kosmopolitów i zdrajców. Nie masz talentu Miłosza? To oczywiste, że masz większy! Twoje strofy kipią patriotyzmem – i dlatego nie dostaniesz Nobla. Nobel jest antypolski (vide: Bolek) i nic nie znaczy. Kluczowa jest nasza lista lektur. A tam cię wpiszemy. W przeciwieństwie do tych wszystkich Gąbrowiczów (Gombrowiczów?).

Mierny, ale patriota. Towarzysz Poręba zamiast Andrzeja Wajdy. Miłosz – wróg polskości. Zagranica wybierająca papieża w ramach antypolskiego spisku. Pułkownik tępy jak stado imadeł, ale Polak do tego stopnia prawdziwy, że aż generał. Docent marcowy wart profesury i mieszkania po wywalonym agencie ulicy i zagranicy. Bez dorobku, ale dorobkiewicz – pod patriotycznym szyldem.

Wszystko to już było. Ale znowu działa. Krytykantom się nie widzi? Łatwo ich zatupać, a najlepiej zadeptać przy pomocy Jakże Słusznej Idei Wielkiej Polski. A że Polska robi się od tego mniejsza? Nic to. Duma tężeje, konta puchną.

Zbigniew Bartuś


Dziennikarz, publicysta, felietonista Dziennika Polskiego (na pokładzie od 1992 roku) i mediów Polska Press Grupy, współtwórca i koordynator Forum Przedsiębiorców Małopolski, laureat kilkudziesięciu nagród i wyróżnień dziennikarskich (w tym Wolności Słowa, Dziennikarz Ekonomiczny Roku, Nagroda Główna NBP, Nagroda Grabskiego, Nagroda Kwiatkowskiego, Grand Prix Dziennikarzy Małopolski, nominacje do Grand Press).


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.