Marek Białowąs

Nowy termin wywozu odpadów z wyrobiska w Górzykowie

Mam wrażenie, że dostawca tych śmieci udaje, że chce wywieźć odpady, a my udajemy, że w te zapewnienia wierzymy - powiedziała Bożena Bykowska, sołtys Fot. Mariusz Kapała Mam wrażenie, że dostawca tych śmieci udaje, że chce wywieźć odpady, a my udajemy, że w te zapewnienia wierzymy - powiedziała Bożena Bykowska, sołtys Górzykowa
Marek Białowąs

W poniedziałek minął termin uprzątnięcia śmieci ze żwirowni w Górzykowie. Dostawca poprosił jednak o więcej czasu...

O sprawie pisaliśmy pierwszy raz 28 marca w tekście pt. ,,Do wyrobiska trafiły nielegalne śmieci. Przypominamy, że o pomoc poprosili nas mieszkańcy Górzykowa, wsi koło Cigacic, którzy odkryli, że do nieczynnego wyrobiska żwiru w ich okolicy zwożone są śmieci. W odpadkach komunalnych znaleziono stare dokumenty z jednego ze szpitali w Niemczech. Ludzie zaalarmowali nie tylko media, ale i starostwo powiatowe, gminę oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Odbyło się zebranie zaniepokojonych sytuacją mieszkańców wsi, na którym był obecny reprezentant firmy, do której należy teren wyrobiska - Lubuskich Kopalni Surowców Mineralnych.

- Na spotkaniu usłyszeliśmy obietnicę, że w ciągu tygodnia, do minionego poniedziałku, śmieci zostaną wywiezione - powiedział Zbigniew Kaczmar, radny z Sulechowa.

W rozmowie z ,,GL’’ reprezentant zielonogórskiej spółki LKSM Ryszard Szczęsny wyznał, że firma została wprowadzona w błąd przez dostawcę. Nie wiedzieliśmy, że będą to śmieci komunalne. - Teraz będziemy czujni i nie zamierzamy z tą firmą już współpracować. To było 6 transportów.

Zapewnienie te mogli usłyszeć w telewizji z ust prezesa LKSM.

- Okazuje się teraz, że śmiecie nie są sprzątnięte, mimo zapowiedzi prezesa LKSM, które można było zobaczyć nawet w telewizji - mówi Z Kaczmar. - Był telefon do starosty i inspekcji ochrony środowiska od firmy z Łodzi, która te śmieci tutaj zostawiła. Powiedzieli, że samochód od nich wyjechał, ale zepsuł się w drodze. Poprosili o przesunięcie terminu o trzy dni.

Wiadomość o zmianie terminu zaniepokoiła mieszkańców.

- Chcieli to wywieść tym jednym samochodem, który akurat im się popsuł? Biorąc pod uwagę jaka to góra śmieci, to woziliby je do kwietnia przyszłego roku. I ciekawe co będzie za trzy dni? Kierowca tego auta się rozchoruje, czy może drogę zamkną... - skomentowała na facebooku Roksana W.

- Załatwili sobie spokój na kolejne trzy dni. Mam wrażenie, że ta firma udaje, że chce wywieźć śmiecie, a my udajemy, że w te zapewnienia wierzymy - powiedziała Bożena Bykowska, sołtys Górzykowa.

W miniony piątek w starostwie rozmawiano o problemie śmieci na posiedzeniu powiatowego zespołu zarządzania kryzysowego. Ustalono na nim, że jeśli właściciel terenu do 2 kwietnia nie wywiezie odpadów, zostanie dodatkowo wszczęte postępowanie w celu wydania nakazu do wykonania tego polecenia. Starosta zobowiązał też policję i służby ochrony środowiska do monitorowania wyrobiska.

Marek Białowąs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.