Monika Smól

Nowy sezon i nadzieje [rozmowa]

Wojciech Lisowskprzyznaje, że świetnie czuł się na wtorkowym treningu  w Jumping Frog. Fot. archiwum W. Lisowksiego Wojciech Lisowskprzyznaje, że świetnie czuł się na wtorkowym treningu w Jumping Frog.
Monika Smól

Rozmowa "Gazety Pomorskiej" z Wojciechem Lisowskim, obrońcą Chojniczanki Chojnice, o przygotowaniach do nowego sezonu.

Jak przygotowania do sezonu 2016/2017. Trenujecie na 100 procent czy delikatnie się rozkręcacie?
Trenujemy już ponad tydzień i od początku na 100 procent. Najpierw skupiliśmy się na motoryce i sile, przez co trenowaliśmy dwa razy dziennie - rano siłownia i rowery, a także na nowych zajęciach wzmacniających nogi w Jumping Frog, po południu boisko, gry i schematy tlenowe.

Dwa wygrane sparingi - dobry prognostyk. Na pewno zwycięstwa cieszą, zwłaszcza pokonanie Lechii. Na rywala z wyższej ligi mieliście opracowany sposób czy mieliście więcej szczęścia? Podleśny też pomógł - niektórzy nawet śmieli się, że nadal gra dla was.
Oczywiście, cieszymy się z wygranych sparingów z wyżej notowanymi rywalami. Pokazuje nam to tylko jak pracujemy i że przynosi to efekty w postaci gry i wyników gier kontrolnych. Skupiamy się tylko i wyłącznie na sobie, chcemy przygotować się jak najlepiej do pierwszego meczu ligowego jak i Pucharu Polski. Czy mamy szczęście - nie wiem - bardziej wychodzi automatyzm, jaki wypracowaliśmy na treningach i chcemy to dalej potwierdzać. Damian rzeczywiście miał duży udział przy naszej pierwszej bramce, ale cóż - taka jest piłka. Na pewno nie chciał tego zrobić, ponieważ dostał szansę w Lechii i chce ją wykorzystać i potwierdzać trenerowi swoją dobrą formę.

Po wakacyjnej przerwie odczuwasz już głód piłki? Czekasz na rozpoczęcie rozgrywek ligowych?
Okres wakacyjny, który mamy w czerwcu nie jest zbyt długi, ale udało mi się troszkę odpocząć. W tym czasie mieliśmy też treningi indywidualne, więc nie nudziłem się. Mamy EURO 2016, zatem głód piłki był mniejszy, ale - oczywiście - czekałem już na nasz pierwszy trening i sparing.

Trener przedstawiła wam już cele na najbliższy sezon?
Póki co, klub trenerzy, dyrektor sportowy domykają kadrę na ten sezon. Rozmowy o celach na pewno się odbędą, ale dopiero wtedy, gdy kadra będzie zamknięta.

Masz pewną pozycję w zespole. Nikt chyba nie miał wątpliwości, iż twój kontrakt zostanie przedłużony. Za to pojawiły się informacje, że interesuje się tobą kilka ekstraklasowych klubów. To „kaczka dziennikarska”, którą niektórzy podłapali i przekazywali dalej nie sprawdzając u źródła, czyli u ciebie?
Nikt w naszym zespole nie ma pewnej pozycji, jest rywalizacja i każdy stara się wypaść jak najlepiej, żeby zasłużyć na to, by trener na niego stawiał. Kontrakt kończył mi się w czerwcu, rozmawialiśmy już wcześniej o jego przedłużeniu, ale gdzieś temat upadł.

Dostałem kilka ofert z innych klubów nie ukrywam - władze Chojniczanki się o tym dowiedziały, ja też chciałem być lojalny wobec klubu. Zostałem zaproszony na rozmowy i w ciągu kilku godzin dogadaliśmy się i zostaję w Chojnicach na kolejne dwa lata.

Świadomość bycia mocnym punktem drużyny pomaga na boisku?
Cieszę się, że trener na mnie stawia i jakieś zaufanie sobie już wypracowałem. Pomaga mi to w grze. Myślę, że każdy zawodnik czuje się mocny i potrzebny, tylko swoją wartość trzeba co chwilę potwierdzać na treningach i meczach.

Podsumowałeś w wolnym czasie miniony sezon? Poszedł już w zapomnienie czy jakieś wnioski dla siebie wyciągnąłeś? Co robić, by w tym znów nie wystawić kibiców na taką ciężką próbę i nie zawieść oczekiwań?
Już dawno miniony sezon wymazałem z głowy. Nie był udany, każdy z nas cierpiał - my na boisku, kibice na stadionie. Już tego nie wspominam. Przed nami czysta kartka - nowy sezon, nowe nadzieje.

Monika Smól

Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęłam już w liceum. Następnie skończyłam filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim. W "Gazecie Pomorskiej" pracuję od 2005 roku. Bliskie mojemu sercu jest Chełmno - Miasto Zakochanych w województwie kujawsko-pomorskim, w którym spędziłam ponad siedem lat, a powiat chełmiński to cały czas mój główny rejon działania. Pasja? Przede wszystkim dziennikarstwo sportowe, fotografia sportowa, a rozwijam ją zwłaszcza w Chojnicach - w wojewodztwie pomorskim. To moje miasto rodzinne i klubowi MKS Chojniczanka Chojnice kibicuję najbardziej. Ulubione dyscypliny to piłka nożna i koszykówa. Pracuję również nad rozwojem portalu informacyjnego Nasze Miasto Chełmno, który jest dla moich Czytelników źródłem informacji o wydarzeniach z powiatu chełmińskiego. Co dzień na moich portalachpojawiają się najświeższe informacje z miasta i powiatu. Prywatnie interesuję się aranżacją wnętrz, ich projektowaniem, a także przeróbkami mebli - nadawaniem im "drugiego życia". 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.