Nowy Sącz zapomniał o swoim przystanku?
Potok Łęgówka rozdziela Piątkową na dwie części. Prawobrzeżna jest dzielnicą Nowego Sącza. Lewobrzeżna - wioską w gminie Chełmiec.
Autobusy komunikacji miejskiej jednak nie mogą jechać ulicą w mieście, bo jest zbyt wąska i kręta. Jadą gminną drogą i przystanek mają na wsi, tuż przy granicy z miastem. Nie ma jednak chodnika, po którym z ul. Lwowskiej, można byłoby bezpiecznie dotrzeć do przystanku. Trzeba iść po jezdni.
Mieszkańcy od dawna o ten chodnik proszą.
Ewa Sławecka mieszka na obrzeżach Nowego Sącza na os. Piątkowa przy ul. Lwowskiej. Jej dzieci uczą się w szkole w centrum miasta. Żeby dojechać na lekcje, muszą dojść na przystanek MPK, który jest po wiejskiej stronie Piątkowej, czyli już w gminie Chełmiec.
- Do przystanku muszą wędrować przez most na ulicy Lwowskiej, która jest równocześnie ruchliwą drogą krajową nr 28 - tłumaczy pani Ewa.
Tuż za mostem piesi powinni skręcić w lewo. Tam kilkudziesięciometrowy odcinek pobocza należy do Nowego Sącza, ale miasto chodnika nie zbudowało, choć to trasa do miejski ego przystanku MPK.
Dzieci zmuszone są jesienią maszerować błotnistym, porośniętym trawą poboczem, a zimą w śniegu.
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg uzależnia zbudowanie chodnika od wytrzymałości brzegu potoku.
Irena Gołąb, która mieszka w dzielnicy Piątkowa, stoi na czele walczących o krótki odcinek chodnika, a także o wybrukowanie kilku metrów kwadratowych terenu przy wiacie przystankowej.
W dalszej części tekstu:
- dlaczego obiecana przez wójta inwestycja nie została wykonana?
- jakie jest stanowsko Miejskiego Zarządu Dróg?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień