Rząd wymienił szefów Kostrzyńsko-Słubickiej Strefy Ekonomicznej. Prezesem jest Krzysztof Kielec, zastępcą - Stanisław Iwan.
- Chcę, w miarę możliwości, ściągnąć inwestorów, którzy będą w stanie pracować z użyciem technologii innowacyjnych. Także inwestorów takich, którzy ostateczny produkt będą robić na terenie strefy. Także takich, którzy zaoferują rozwój kadry kierowniczej podmiotów funkcjonujących w strefie. I nie będą postrzegały pracowników jako taniej siły roboczej - mówi nam Krzysztof Kielec. Od piątku jest on nowym prezesem Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (decyzja zapadła w Ministerstwie Rozwoju). Zastąpił na tym stanowisku Artura Malca.
- To jest ta „dobra zmiana”, o której cały czas słyszymy - mówi były już szef strefy. Dodaje, że zmiana ma charakter polityczny: - To nie ulega wątpliwości - mówi. W maju 2010 r. obejmował fotel prezesa w podobnych okolicznościach. Gdy rządząca wówczas koalicja PO-PSL odwołała kojarzonego z PiS Krzysztofa Dołganowa, Malec był wówczas zastępcą zielonogórskich ludowców. Kielec, nowy prezes, do momentu wyboru na szefa strefy był radnym PiS w Gorzowie (już zrzekł się mandatu).
- Oczywiście, że to jest też trochę wybór polityczny, ale wierzę, że decydowały tu względy merytoryczne - mówi Kielec. Jednym tchem wylicza swoje przygotowanie zarówno naukowe jak i praktyczne: na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie został magistrem z ekonomii (specjalność: finanse przedsiębiorstw). Ma też tytuł magistra prawa, który zdobył na Uniwersytecie SWPS w Warszawie (specjalność: prawo handlowe). Aktualnie jest w trakcie studiów doktoranckich z ekonomii na Uniwersytecie Szczecińskim. Zawodowo jest prokurentem w rodzinnej spółce Handel i Usługi Transportowe Halina Kielec. Prowadzi też własną działalność gospodarczą jako doradca ekonomiczny i prawny. Włada biegle angielskim i niemieckim.
O tym, że Kielec przymierzany do fotela prezesa mówiło się już od wielu dni. On sam powiedział nam tydzień temu, że dostaje już gratulacje, ale nie otrzymał żadnej propozycji. W weekend przyznał, że sondowany w sprawie K-SSSE był miesiąc temu. Swoją publiczną wypowiedzią nie chciał „spalić” kandydatury.
Wiceprezesem strefy będzie Stanisław Iwan. Do niedawna był senatorem PO. W wakacje przeszedł jednak do Polski Razem (ugrupowanie Jarosława Gowina, tworzy prawicową koalicję z PiS-em). Doświadczenie? Był prezesem Lubuskich Zakładów Energetyki Cieplnej, Lubuskiej Fabryki Mebli. Związany był też z inkubatorem przedsiębiorczości Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Do dwuosobowego zarządu K-SSSE przymierzani mieli też być: Robert Paluch (został już wicewojewodą), Sebastian Pieńkowski (dostał fotel szefa lubuskiej Agencji Nieruchomości Rolnych), Jerzy Korolewicz (mówił nam: - Temat strefy jest dla mnie zamknięty) oraz Artur Zasada.
K-SSSE to jedna z większych stref w Polsce. Jej podstrefy znajdują się w 44 miejscowościach, w tym 21 w Lubuskiem, m.in. w Gorzowie, Zielonej Górze i Nowej Soli. Fabryki zainwestowały w niej 6,5 mld zł. Strefa wydała zezwolenia na 295 zakładów. Stworzyły one 30,9 tys. miejsc pracy.