Na terenie Zamku Piastowskiego trwają wykopaliska. Choć nie jest to duże przedsięwzięcie, to udało się odkryć kilka ciekawostek.
To pierwsze wykopaliska na terenie Zamku Piastowskiego w Krośnie Odrzańskim w tym wieku. Zostały one zlecone przez lubuskiego konserwatora zabytków. Prace nadzoruje dr Jarosław Lewczuk, który zaznacza, że nie po raz pierwszy archeolodzy odkrywają historię lokalnego grodu.
- Pierwsze wykopaliska na terenie Zamku Piastowskiego miały miejsce po drugiej wojnie światowej - opowiada J.Lewczuk. - W 1959 r. prowadził je szczeciński oddział Pracowni Konserwacji Zabytków. Niestety w latach 90. zlikwidowano rejonowe PKZ i przez to straciliśmy wiele informacji z lat 60. i 70. Nie zostały one należycie zarchiwizowane.
Największe wykopaliska w Krośnie Odrzańskim prowadzono zaraz po największej powodzi, która miała miejsce w 1997 r.
- Zawaliła się wtedy jedna ściana, zamkiem zainteresowało się ministerstwo i przekazało pieniądze na kompleksowe badania - mówi Lewczuk.
Tegoroczne wykopaliska rozpoczęły się czwartego kwietnia i trzeba od razu zaznaczyć, że nie jest to akcja na dużą skalę.
- Na pewno nie możemy porównywać się do takich wykopalisk, jak te po 1997 r. - podkreśla archeolog.
Dlaczego w ogóle zdecydowano się ponownie kopać na terenie krośnieńskiego zabytku? Jak się okazuje, wiąże się to z planowaną renowacją zamku oraz okolicy.
Choć nie jest to duże przedsięwzięcie, to dowiadujemy się o Zamku Piastowskim nowych, ciekawych rzeczy.
- Założyliśmy trzy wykopy. W jednym z nich trafiliśmy na stary mur zamku - opowiada dr Lewczuk. - Prawdopodobnie z XIV wieku.
Został on zniszczony w chwili kiedy budowano skrzydło północne. Dzięki temu udało się ustalić, że Zamek Piastowski był dużo mniejszy.
- Odkrywając fragment tego muru możemy zmierzyć jak duże było ówczesne wschodnie skrzydło. Na pewno w XIV wieku zamek był dużo mniejszy. To były jego początki. Nikt też wtedy nie ryzykował, ponieważ budowla leży na terenie zagrożonym powodzią - wyjaśnia archeolog.
Niewielka grupa z doktorem Lewczukiem oraz społecznym opiekunem zabytków, Jerzym Szymczakiem, przeszukują każdą grudkę ziemi, aby dowiedzieć się więcej o historii tego terenu.
Najciekawszym znaleziskiem niewątpliwie jest... niewielka kula armatnia, którą już wystawiono w gablocie, obok innych eksponatów na wystawie w Zamku Piastowskim.
- To kula kamienna. Takie wykonywało się, kiedy dopiero zaczynała się rozwijać artyleria, czyli w okresie XIV bądź XV wieku. Przynajmniej na naszych terenach. Żeliwo było dość drogie, dlatego decydowano się na produkcję kul kamiennych. Nie jest też specjalnie duża. Ma około 14 centymetrów średnicy, więc niezbyt imponująca - opisuje dr Lewczuk.
Co oprócz tego udało się odkryć naukowcom?
- Znajdujemy kolejne cząsteczki porcelanowe z okresu XVII i XVIII wieku. Trafiają się też kości - mówi J. Szymczak, który niewielką łopatką przebierał w górze wykopanej ziemi i wybierał najmniejsze drobiazgi.
- Więcej dowiemy się pewnie po zakończeniu wykopalisk. Wszystkie elementy muszą wyschnąć, trzeba będzie je oczyścić i bliżej im się przyjrzeć - zaznacza dr J. Lewczuk.
Wykopaliska na Zamku Piastowskim mają zakończyć się w tym tygodniu.