Nowe rondo w Świeciu ma już swój kształt

Czytaj dalej
Fot. Maciej Ciemny
Maciej Ciemnymaciej.ciemny@pomorska.pl

Nowe rondo w Świeciu ma już swój kształt

Maciej Ciemnymaciej.ciemny@pomorska.pl

Jednak wokół wciąż trwają zaawansowane prace. Wymieniane są wszystkie podziemne instalacje.

Kształtu nabiera rondo, które z końcem wakacji ma pojawić się zamiast skrzyżowania ulic: Kościuszki, Sienkiewicza, Słowackiego w Świeciu. Kierowcy przyzwyczaili się do zwiększonego ruchu na ul. Wojska Polskiego, jednak prawdziwe trudności mogą dopiero nastąpić.

- Wymieniamy rury z wodą w ciągu ul. Sienkiewicza, między biblioteką i ośrodkiem kultury - mówi Ryszard Sadowski, kierownik Wydziału Inwestycyjnego Urzędu Miejskiego w Świeciu. Nowe są już na ul. Mickiewicza, którą od ul. Sienkiewicza dzieli przelotowa ul. Wojska Polskiego.

- Będziemy chcieli pod nią przeprowadzić nowe rury i połączyć oba układy. Zdaję sobie sprawę, z jakimi trudnościami będzie się to wiązało - wzdycha Sadowski. - Zrobimy to nocą, rano będzie już tłuczeń i ul. WP będzie przejezdna, ale przez kilka dni niemożliwy będzie wjazd w ul. Mickiewicza.

Robotnicy na ul. Wojska Polskiego pojawią się dopiero w sierpniu, gdy będzie już czynne otwarte z powrotem równoległe połączenie ulic Kościuszki i Słowackiego. Do tego czasu wjazd z ul. Wojska Polskiego w ul. Mickiewicza będzie wciąż możliwy.

Drogowcy wykorzystują remont skrzyżowania do wymiany wszelkich instalacji, które przebiegają pod modernizowanymi ulicami.

- Woda, gaz, prąd, ścieki, Struchawa - to wszystko popłynie w nowych kanałach - mówi urzędnik. - Moglibyśmy wylać asfalt, narysować koło i po rondzie, ale jeśli już budujemy, to zdecydowaliśmy się wymienić wszystko, a nie tylko stawiać czapkę. Nie będziemy musieli do tego wracać przez kilkadziesiąt lat.

Pod ul. Kościuszki pojawi się na przykład nowy kolektor na wodę, który zastąpi stary, pamiętający jeszcze budowę tej arterii.

Z powodu wymiany przewodów nieczynna była wczoraj biblioteka. Energetycy montują na przeciętych kablach tzw. mufy, które potem umożliwią połączenie ich z resztą instalacji.

- Nie możemy pozbawić okolicy prądu na kilka dni, dlatego wyłączamy go na kilka godzin. W tym czasie energetycy montują kilka muf. I po kilku dniach sytuacja się powtarza - tłumaczy Sadowski.

Trudne zadanie mają także pracownicy grudziądzkiego Inżbudu, którzy odpowiadają za nowy kanał Struchawy. Skonstruowali „bypass”, którym struga miała zastępczo płynąć, gdy oni stawiali nowy kanał. Ale panowała taka susza, że nie było to potrzebne.

Jednak przez ostatnie deszczowe dni woda zaczęła płynąć przez niezabezpieczony „bypass” i teraz pracownicy Inżbudu próbują „przepompować” Struchawę do właściwego kanału.

Na szczęście nie hamuje to innych prac, które mogą być prowadzone równolegle.

Rondo ma być otwarte do końca sierpnia. Urzędnicy chcą zdążyć nim do szkół wrócą uczniowie. Powinno się udać.

Maciej Ciemnymaciej.ciemny@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.