Po stronie niemieckiej Grupa Azoty otworzy centrum logistyczne. Za 7,5 mln euro! Będzie też praca. Czy to pomoże Gubinowi?
W ostatnim czasie Gubin nie może narzekać na brak inwestorów.
Pod koniec roku 2015 pojawiła się firma TVG, która zakupiła sześć hektarów gruntu. Powstanie tam fabryka zajmująca się wytwarzaniem komponentów wentylacyjnych.
W styczniu 2016 roku firma Formaplan zakupiła pustą halę przy ul. Przemysłowej i będzie tam produkować szuflady dla znanego koncernu IKEA.
- Pierwsza z wymienionych firm ma wkrótce rozpocząć budowę zakładu. W ciągu najbliższych kilku tygodni - informuje burmistrz Bartłomiej Bartczak. Szybciej powinna ruszyć firma przy Przemysłowej.
Do tego trzeba doliczyć również galerię handlową, która ma powstać w mieście przygranicznym oraz przynajmniej dwa nowe markety, skupione na działach budowlanych i ogrodniczych. Do tego po stronie Guben coś się ruszyło.
Burmistrz Bartczak przyznaje, że sukcesy Gubina napędzają miasto po stronie niemieckiej i odwrotnie.
- Trzeba zauważyć, że nie tylko Grupa Azoty zamierza zainwestować w Guben - zauważa Bartczak. Jest też jeszcze jeden inwestor, który już zapewniał, że chciałby zatrudnić pracowników z Gubina. Przynajmniej połowę zakładu. A mówimy tutaj o firmie z setkami pracowników - mówi zadowolony burmistrz.
Włodarz dodaje, że obie strony, polska i niemiecka wspierają się codziennie. - Prezes gubińskiej Tekry mieszka w Guben. Daje na sobie zarabiać tamtemu miastu, płaci tam podatki. Nawet takie drobiazgi pokazują, że uzupełniamy się - podkreśla.
- Kolejnym przykładem jest rodzima Grupa Azoty, która przecież często zatrudnia niemieckich pracowników. Obie strony partycypują i jeśli dzieje się coś dobrego, to zyskują. Pomagamy sobie nawzajem - zaznacza B. Bartczak.
Kolejni inwestorzy pojawiający się w okolicach Gubina nakręcają rynek. Burmistrz miasta przygranicznego przyznaje, że trwają rozmowy z kolejnymi przedsiębiorcami.
- Ten rok może być takim okresem, pod względem inwestycyjnym, jakiego w historii tego miasta jeszcze nie było - chwali się B. Bartczak.
Burmistrz mówi o prawdziwym bumie inwestycyjnym. - W niedługim czasie wiele naszych terenów może zostać zajętych przez zakłady produkcyjne i handlowe.
Jakie to ma konsekwencje? Oczywiście miejsca pracy. Już poprzedni inwestorzy, którzy zaczęli otwierać swoją działalność na terenie miasta przygranicznego, mówili przynajmniej o stu nowych miejscach pracy (każdy).
- Kolejne przedsiębiorstwa otworzą nowe możliwości. Jeszcze nie możemy mówić o tysiącach nowych etatów, ale na pewno przynajmniej o setkach - przyznaje burmistrz.
Wkrótce mają odbyć się kolejne spotkania z polskimi i zagranicznymi przedsiębiorcami.
- Będziemy na bieżąco informować o postępach w sprawie inwestycji - zaznacza gubiński włodarz.