Czy przeciętny polski przedsiębiorca ma się bać urzędników, czy raczej z nadzieją oczekiwać zmian na lepsze?
Wielu przedsiębiorców narzeka, że sygnały płynące ze strony rządu są sprzeczne. Kierowane przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego Ministerstwo Rozwoju roztacza wizje ułatwień i wciela w życie zapisy pożytecznego pakietu „100 zmian”. Z drugiej strony kierowane przez tego samego wicepremiera Ministerstwo Finansów uszczelnia system podatkowy, by zwiększyć dochody państwa. Mocno rosną bowiem wydatki budżetu, m.in. na transfery socjalne, jak emerytury i program 500 plus.
Dwa tygodnie temu na tych łamach prof. Mariusz Andrzejewski, współtwórca programu gospodarczego PiS, zapewnił, że rząd nie zamierza zabierać pieniędzy uczciwym firmom, a uszczelnienie systemu polega na zatrzymaniu działania podatkowej mafii. Będzie to korzystne dla uczciwych, bo organy podatkowe mają zarazem poprawić jakość obsługi firm i podejście do biznesu.
Zmiany na lepsze potwierdza Mariusz Korzeb, ekspert Pracodawców RP ds. podatków.
- Przedsiębiorcy pozytywnie oceniają pierwsze miesiące działania Krajowej Administracji Skarbowej. Widoczne sygnały, że podejście do podatników się zmienia, dają nadzieję na prawdziwą rewolucję w kontaktach podatników z urzędami. Mariusz Korzeb przyznaje również, że zmiana wizerunku wymaga od KAS olbrzymiej pracy, bo przez lata skarbówka wytrwale pracowała na opinię wroga, a nie przyjaciela firm.
Kontrole wycelowane
KAS powstała w wyniku konsolidacji służby celnej, administracji podatkowej i kontroli skarbowej; działa od początku marca. Z ankiety przeprowadzonej przez Pracodawców RP wynika, że urzędnicy skarbowi wydają się być lepiej przygotowani pod względem merytorycznym i podejmują czynności, które są ukierunkowane na sprawne załatwianie spraw, a nie obciążanie podatników zbędnymi żądaniami i biurokracją. - Podatnicy zwracają również uwagę na lepszy kontakt z urzędnikami prowadzącymi ich sprawy i możliwość załatwiania wielu kwestii drogą elektroniczną - opisuje Mariusz Korzeb.
Piotr Walczak, wiceszef KAS, zauważa, że przyjazne podejście do uczciwych firm wcale nie kłóci się z celem, jakim jest zwiększenie wpływów podatkowych. Od stycznia do końca sierpnia dochody z tego tytułu wzrosły o 15 proc. - do 210,9 mld zł; przy tym wpływy z akcyzy zwiększyły się o 4 proc., z PIT o 8 proc., z CIT o 13 proc., a z VAT o 23 proc. Zdaniem kierownictwa KAS, to głównie zasługa wyraźnego ograniczenia szarej strefy, zwłaszcza w newralgicznych branżach, jak paliwowa czy tytoniowa.
Walczak zwraca uwagę, że liczba kontroli wyraźnie zmalała, natomiast lawinowo wzrosła ich skuteczność - czyli wykrywalność nieprawidłowości. Oznacza to, że kontrole wycelowane są w firmy, których działania budzą wątpliwości, a nie w ogół firm, z których skarbówka próbuje potem coś wycisnąć. Zdecydowanie mniej jest kontroli u drobnych przedsiębiorców.
Nadmiar bez konsultacji
Co niepokoi właścicieli firm? Nadmiar nowych przepisów oraz ich jakość. Ponad połowa ustaw wpływających na działalność gospodarczą powstaje na szybkiej ścieżce parlamentarnej - bez konsultacji z nikim. W dodatku mrożąco na przedsiębiorców wpływają działania lub wypowiedzi innych członków rządu, np. ministra sprawiedliwości. Może to skutkować zmniejszeniem inwestycji.
Organizacje gospodarcze zgodnie wskazują także, że część - proponowanych przez resort finansów - przepisów uszczelniających system podatkowy, np. tzw. ustawy antyoptymalizacyjnej, której celem jest eliminacja agresywnego obniżania lub unikania podatków przez rekiny biznesu, „będzie negatywnie oddziaływać na uczciwych przedsiębiorców i stanowić istotną ingerencję w warunki prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce”. Konfederacja Lewiatan wyraża obawy, że „może to doprowadzić do obniżenia wzrostu gospodarczego oraz zmniejszenia atrakcyjności Polski dla inwestorów”.
Szczęśliwie, Ministerstwo Rozwoju poddaje tego typu regulacje szerokim konsultacjom z organizacjami przedsiębiorców, więc jest szansa, że propozycje urzędników zostaną lepiej dopracowane i nie zaszkodzą uczciwym firmom.