Fot. Fot. Joanna Urbaniec Mieszkańcy wskazują, że np. w tym rejonie, przy NCK i al. Jana Pawła II mógłby powstać parking dla autokarów
Wycieczki turystów powinny zatrzymywać się w dzielnicy na dłużej, zwiedzać ją, ożywiać i zasilać kieszenie lokalnych przedsiębiorców
Nowa Huta wciąż nie może wybić się na dzielnicę słynącą z turystyki. Rzadko zaglądają tu zagraniczne wycieczki, częściej mniejsze grupy zapaleńców lubiących zwiedzanie ciekawych zakamarków, których trudno szukać w klasycznym przewodniku po Krakowie.
To ma się zmienić - takie przynajmniej są założenia koncepcji objęcia Nowej Huty parkiem kulturowym. Część mieszkańców uważa jednak, że ożywienie dzielnicy wymaga wykonania podstawowych inwestycji. Chodzi m.in. o parkingi dla autobusów wycieczkowych.
- By zatrzymać turystów w Nowej Hucie, w tutejszych restauracjach czy kawiarniach trzeba umożliwić autokarom parkowanie. Inaczej wycieczki będą nadal omijać dzielnicę, bo nie mamy ani jednego takiego parkingu - stwierdza Bożena Trzaska-Gmyrek, mieszkanka os. Szkolnego.
W całym Krakowie jest 20 miejsc, w których dozwolony jest postój autokarów do 10 minut. Jednak prawie wszystkie w centrum miasta - najdalej wysunięty przystanek dla autokarów to ten przy sanktuarium w Łagiewnikach. W Nowej Hucie nie ma żadnego. - Dzielnica w ogóle cierpi na niedobór parkingów, przez to znalezienie miejsca dla tak dużego pojazdu, jak autobus, graniczy z cudem - mówi Marcin Pawlik, organizator lokalnych imprez turystycznych i założyciel portalu Nowa Huta Travel. - Kierowcy autokarów szukają więc miejsc na tych wyznaczonych dla samochodów osobowych - zauważa. Jeśli udaje im się znaleźć kilka wolnych miejsc obok siebie parkują np. wzdłuż al. gen. Andersa czy al. Jana Pawła II - przy NCK.
Zdaniem Marcina Pawlika każdy turysta w Nowej Hucie to korzyść dla lokalnych przedsiębiorców i mieszkańców, dlatego wszystkie działania, które zatrzymają tu turystów są pożądane. - Trzeba zaplanować parkingi dla autokarów, ale w niewielkiej odległości od najważniejszych atrakcji turystycznych - wyjaśnia nowohucianin. - Wielka szkoda, że przez ostatnie inwestycje nie ma szans na taki parking przy kopcu Wandy, który jest jednym z najcenniejszych obiektów w Krakowie - zaznacza Marcin Pawlik.
Sam proponuje dwie lokalizacje, które umożliwiałyby turystom zwiedzanie dzielnicowych atrakcji. Jeden parking mógłby pojawić się przy NCK (blisko centrum dzielnicy), a drugi w rejonie Zalewu Nowohuckiego.
Takie lokalizacje umożliwiałyby wycieczki np. z placu Centralnego (w rejonie, którego wysiadaliby turyści) przez al. Róż, pod czołg na os. Górali i ul. Bulwarową nad Zalew Nowohucki, gdzie czekałby na nich autokar.
Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu twierdzą, że zdają sobie sprawę, jak ważne jest uregulowanie tej kwestii, ale dla Nowej Huty takiego planu jeszcze nie ma. - Jesteśmy otwarci na ten pomysł, jeśli jest taka potrzeba. Jednak chcielibyśmy uzyskać opinię rady dzielnicy i jej sugestie, najlepiej skonsultowane z mieszkańcami - przyznaje Michał Pyclik z ZIKiT.
Józef Szuba, zastępca przewodniczącego Dzielnicy XVIII Nowa Huta, pracujący w komisji infrastruktury i planowania przestrzennego uważa, że najwyższy czas, by ograniczyć samowolne parkowanie w miejscach, gdzie nie powinny zatrzymywać się większe pojazdy. - Konkretnych przymiarek co do lokalizacji takich miejsc dla autokarów nie robiliśmy, ale wydaje mi się, że mógłby to być np. teren przy ul. Bulwarowej od strony al. Solidarności i po drugiej stronie w rejonie Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego - mówi Józef Szuba.
Konieczność wyznaczenia takich miejsc widzi również Andrzej Kulig, zastępca prezydenta ds. kultury i promocji miasta. - Wiem, że jest to jeden z postulatów mieszkańców ściśle związany z planami wprowadzenia parku kulturowego. To jest w tej chwili duża słabość, dlatego uporządkowanie parkowania m.in. autokarów, będzie kluczowe. Omówię tę kwestię z prezydentem Jackiem Majchrowskim - zapewnił nas wiceprezydent Andrzej Kulig.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto