Nowa baza MZK odjechała na „boczny tor”

Czytaj dalej
Fot. Piotr Bilski
D

Nowa baza MZK odjechała na „boczny tor”

D

- Budowa nowej zajezdni autobusowej nie ma obecnie ekonomicznego uzasadnienia - twierdzi Paweł Maniszewski, szef miejskiego przewoźnika.

Wstępnie planowano, że nowa zajezdnia autobusowa Miejskiego Zakładu Komunikacji zostanie wybudowana przy Czarnej Drodze, niedaleko marketu Bricomarche. Jaki był cel tego pomysłu? Oszczędności. Miały one wynikać z tego, że autobusy kończące i zaczynające kursy na al. 23 Stycznia nie musiałyby puste kursować „z” i „do” obecnej zajezdni znajdującej się przy ul. Składowej (osiedle Mniszek).

Wcześniej pracownicy MZK szacowali, że rocznie te puste kursy kosztują ok. 800 tys. zł. Dlaczego pomysł budowy zajezdni przy Czarnej Drodze został odstawiony na „boczny tor”? - Spadła nasza praca przewozowa, więc budowa nowej zajezdni nie ma obecnie ekonomicznego uzasadnienia - podkreśla Paweł Maniszewski.

Ale dodaje zarazem, że jeśli w przyszłości - np. w związku z uruchomieniem zakładów MrGarden i Sits - MZK będzie miał więcej kursów, to urządzenie nowej bazy być może będzie się „spinało” finansowo.

Budowa nowej zajezdni wiązałaby się z ogromnymi nakładami finansowymi, a miejski przewoźnik ma na co wydawać pieniądze. Inwestuje nie tylko w nowe autobusy, ale niebawem zacznie też budować miejski ośrodek opieki nad zwierzętami. Ma to być schronisko z prawdziwego zdarzenia.

Ostateczny koszt realizacji tego projektu poznamy po rozstrzygnięciu przetargu, ale budowa schroniska może pochłonąć kilka milionów złotych.

D

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.