No to odkręcamy grzejniki
Jeśli poranki nie będą cieplejsze, sezon grzewczy rozpocznie się u nas lada dzień. Jak długo potrwa? Trzy lata temu kaloryfery były ciepłe przez osiem miesięcy!
- Za dnia to jeszcze jest ciepło, ale wieczorem czy nad ranem to w domu jest mi zwyczajnie zimno. Gdyby grzali, już bym się dogrzewał - mówi Leszek Chrzanowski z Górczyna. Ciepłego kaloryfera gorzowianin wygląda już niemal każdego wieczoru. - Kilka dni temu na klatce spółdzielnia powiesiła kartkę, by poodkręcać w domu wszystkie grzejniki, więc pewnie lada moment zaczną grzać - spodziewa się pan Leszek.
- Cały czas obserwujemy prognozy oraz temperaturę, jaka jest w nocy - mówi Marcin Michalski, zastępca prezesa ds. technicznych w spółdzielni mieszkaniowej Górczyn. Jeśli przez kilka kolejnych dni temperatura przed świtem będzie wynosiła zaledwie kilka kresek, to w tej części miasta (na Górczynie mieszka co czwarty gorzowianin) kaloryfery mogą być ciepłe już pod koniec tego tygodnia.
A co mówią prognozy? W ostatni piątek serwis pogodynka.pl zapowiadał, że do
czwartku temperatura w nocy będzie przekraczała 10 stopni Celsjusza. Później ma być już jednak chłodniej. Na początku października będzie to co najwyżej parę kresek powyżej zera. I wtedy - jak co roku - telefony w spółdzielni... rozgrzeją się już do czerwoności. Nie tylko zresztą na Górczynie.
- Na początku dzwonią najczęściej młode matki, które mają małe dzieci, później osoby starsze. Gdy w ciągu dnia odbierzemy kilka-kilkanaście telefonów z prośbą o włączenie ogrzewania, wiemy, że trzeba to robić - mówi Marek Puchalski, wiceprezes ds. technicznych w spółdzielni mieszkaniowej Staszica.
Do sezonu przygotowują się też w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej. - Rozpocznie się wtedy, gdy temperatura spadnie poniżej 15 stopni w dzień oraz 5 stopni w nocy - mówi dyrektor Paweł Jakubowski.
Ile trwa sezon grzewczy? To zwykle ponad siedem miesięcy. Ale wszystko zależy od pogody. - W poprzednim sezonie ogrzewaliśmy przez 223 dni. Zaczęliśmy grzać 30 września, a przestaliśmy 9 maja. Rok wcześniej sezon trwał o osiem dni krócej. Od 3 października do 5 maja. Rekordowy był za to sezon 2013/2014, bo grzaliśmy już od 19 września do 19 maja. Przez 243 dni! - wylicza wiceprezes Michalski z Górczyna.
Oczywiście nie wszystkim mieszkańcom podoba się grzanie przez dwie trzecie roku. Bo to kosztuje. - Zdarza się, że odbieramy telefony z pretensjami, że ogrzewamy za wcześnie, bo wtedy trzeba płacić za ogrzewanie klatek - dodaje Michalski.
Każdy dzień grzania wiąże się z opłatami. - Średnio wynoszą one 2 zł miesięcznie za każdy metr kwadratowy mieszkania - mówi Puchalski ze spółdzielni na os. Staszica. Każdy dodatkowy tydzień ogrzewania 50-metrowego mieszkania to wydatek około 25 zł.
* W mieście wciąż trwa realizacja programu Kawka, czyli zamiana pieców na centralne ogrzewanie.
- W tym roku do centralnego ogrzewania zostanie podłączonych 96 budynków. Ciepło w kaloryferach popłynie do nich do 30 października - mówi Paweł Jakubowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
* Z Kawki skorzysta około 6 tys. mieszkańców.
W zeszłym roku do centralnego ogrzewania podłączone zostały 74 budynki. W przyszłym roku podłączonych zostanie kolejnych 70. Dzięki temu miejski system ciepłowniczy będzie dostępny w około 2,7 tys. mieszkaniach. Łącznie z innymi lokalami zlikwidowanych zostanie w sumie około 3 tys. źródeł niskiej emisji . To sprawi, że centrum przestanie mieć najgorsze powietrze w całym Lubuskiem.