Nikt nikogo niszczyć nie będzie KRONIKA TORUŃSKA
To już dwa tygodnie mijają, jak PO ma nowego szefa. Czyli przewodniczącego Budkę oczywiście.
Wyszło więc na to, że wewnątrz partyjnych wyborów przegrała koncepcja parlamentarzystów z Torunia: posła Myrchy i posła Lenza. Bo pierwszy od razu całym sobą - przypomnieć wypada - wsparł kandydata Siemoniaka, a drugi później też to zrobił. Choć z wewnątrz partyjnego liczenia szabel szybko wynikało, kto wygra. Chodziło jednak o to, by Toruń w wersji PO mówił jednym głosem. Porażka ta konsekwencji mieć jednak nie powinna. Obu posłom nic nie grozi, bo przewodniczący Budka ma być przecież inny od przewodniczącego Schetyny. Czyli nikt nikogo niszczyć nie będzie.
Nowy przewodniczący PO zapowiada odważną walkę o wyborców. Taką, jak ta prowadzona na dole partyjnej drabiny przez radnych. Na przykład tych z Torunia, wśród których jest choćby radny Jóźwiak. Ten sam, który z pomocą urodzonego niedawno synka i jego wózka wytykał przeszkody, na które torunianie mogą się natknąć w efekcie wielkiej przebudowy Parku Tysiąclecia.
Pisaliśmy o tym w „Nowościach” kilka dni temu. To powinno wzbudzić uznanie. W końcu zmiany w parku są wprowadzane pod kuratelą prezydenta Zaleskiego, z którym partia radnego podpisała porozumienie o współpracy.
Tak w ogóle to radni PO - czy też szerzej: KO - wydają się odważniejsi w bojach z prezydentem niż ci z PiS, też mający podobne porozumienie. Może to jednak tylko złudzenie. Poza tym to nie tyle radni PiS mają ważne dla Torunia sprawy do załatwienia, co ich koleżanki i koledzy stojący wyżej w partyjnej hierarchii. Chodzi oczywiście o posłów. Już na starcie kadencji było tych spraw sporo, a teraz dochodzą kolejne. To choćby kwestia wsparcia wielkiego remontu starego mostu przez budżet państwa. Albo pomocy finansowej ministra kultury dla Baja Pomorskiego w remoncie budynku tego teatru. Na przykład poseł Kałużny ma tu pole do popisu. Co prawda jest szefem Centralnego Ośrodka Sportu, ale sprawy kultury narodowej na pewno są mu ogromnie bliskie.
A pozostaje jeszcze realizacja przedwyborczej zapowiedzi posła Ardanowskiego, będącego jednocześnie ministrem od rolnictwa, czyli odkorkowanie drogi krajowej nr 10 zaraz za wschodnimi rogatkami Torunia. No i jest problem z brakiem wsparcia państwa dla budowy Bazy „Zo”, czyli muzeum upamiętniającego tak zasłużoną postać jak generał Zawacka. Może poseł Girzyński, jako zawodowy specjalista od wyjątkowo skomplikowanej historii XX wieku, wreszcie by go rozwiązał...