Niewykorzystane urlopy samorządowców uderzą w budżety gmin. "Nikt z nas, wójtów, nie może zostawić gminy na miesiąc"
Niewykorzystane urlopy samorządowców z Pomorza uderzą po kieszeniach budżety gmin? W wielu przypadkach tak. Wybory już jesienią, tymczasem większość obecnie rządzących wójtów, burmistrzów, prezydentów i ich zastępców ma od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu dni urlopu do wybrania. To oznacza, że gminy albo muszą zmusić ich do wzięcia wolnego, albo szykować się na wypłaty ekwiwalentów.
Gminy po każdej zakończonej kadencji wypłacają ekwiwalent urlopowy, bo traktują to jako wygaśnięcie stosunku pracy - nawet w przypadku, gdy włodarz zostanie wybrany ponownie. Zgodnie z Kodeksem Pracy ekwiwalent pieniężny należy się pracownikowi tylko wtedy, gdy posiada niewykorzystany urlop wypoczynkowy w dniu rozwiązania stosunku pracy. W przypadku samorządowców jest to właśnie koniec kadencji. Sumy tego świadczenia idą w dziesiątki tys. złotych. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda na Pomorzu.
W materiale:
- które samorzady są gotowe na wypłatę ewkiwalentów za urlopy dla samorządowców, których kadencja skończy się w tym roku;
- który z samorządowców ma najwięcej zaległego urlopu;
- ile wolnego do wykorzystania mają jeszcze pomorscy samorządowcy i ile to będzie kosztowało budzety gmin.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień