Niesamowity Kosierz. Wszystko robią sami
Trudno już zliczyć ile razy w Kosierzu pisaliśmy o inwestycji wykonanej w czynie społecznym. Wygląda na to, że oni dopiero się rozkręcają.
Sołtys Helena Rewers-Polewka oraz stowarzyszenie Kosierz To My, składające się głównie z młodych ludzi, znów przechodzą samych siebie. Plac, który do niedawna był zarośnięty właśnie się zmienia i niedługo będzie nie do poznania
- Staramy się szukać pieniędzy na niezbędne materiały. Robimy to poprzez projekty. Natomiast resztę wykonujemy sami - tłumaczy pani sołtys.
Na placu, znajdującym się naprzeciwko niegdyś zarośniętego stawu, powstanie boisko do piłki nożnej oraz do siatkówki plażowej. - Udało nam się pozyskać piasek z jednej z lokalnych firm, za co dziękujemy - mówi sołtys. Pieniądze na plac zdobyli z projektu o nazwie „Nasz Azyl”. Powstaną tam nie tylko boiska, ale będzie to teren wypoczynkowy. Już za miesiąc będzie go oblegać sporo osób. Właśnie na tym placu odbędą się gminno-powiatowe dożynki. Sołtys Kosierza przyznaje, że niewiele udałoby się zrobić, gdyby nie aktywność mieszkańców. Zwłaszcza tych młodych. - Wystarczy jeden telefon i potrafią się zorganizować - mówi pani Helena. - To dla nas rozrywka. Poza tym robimy to dla siebie oraz dla wsi - mówi młody Kamil Uller.
To właśnie dzięki wkładowi młodzieży udało się wykonać wiele innych inwestycji. Jedną z nich jest pomost przy stawie. - Jeszcze nie został on dokończony. Zostało kilka szczegółów, m.in. musimy go pomalować - mówi Aleksander Rewers, kolejny młody mieszkaniec, który aktywnie działa w stowarzyszeniu Kosierz To My. Grupa składa się z 15 osób. - Jednak nie tylko my pracujemy we wsi. Również mieszkańcy, którzy nie są członkami stowarzyszenia nam pomagają - mówi sołtys Kosierza. - Mam bardzo duże wsparcie w Magdalenie Bożemskiej i Renacie Bożemskiej-Janickiej, które zawsze są ze mną - dodaje.
W Kosierzu nie ukrywają również, że korzystają z pomocy z zewnątrz. - Podziękowania należą się Wesołemu Ogrodowi, firmie z Dąbia, należącej do państwa Barczuków. To oni przekazali nam za darmo sadzonki, dzięki którym mogliśmy upiększyć okolice stawu i naszą wieś - przyznaje Helena Rewers-Polewka. Do tego czasami pomaga im gmina. - Warto wyciągnąć do takich ludzi pomocną dłoń, szczególnie widząc jakie są efekty - mówi wójt Krystyna Bryszewska. Sołtys Kosierza podkreśla, że najnowsza inwestycja nie byłaby możliwa, gdyby działki nie zostały przejęte przez gminę (wcześniej należały do Agencji Nieruchomości Rolnych).
W Kosierzu na razie skupiają na budowie boisk oraz przystosowaniu placu, ale mają już kolejne plany. - Liczymy, że uda nam się zdobyć pieniądze na altanę. Obok moglibyśmy wybudować duży grill - mówi sołtys wsi. - Mamy drugą działkę, którą też chcemy zagospodarować, ale na razie musimy zakończyć obecne inwestycje - dodaje.