"Nienawiść. Spójrzcie, jak wciąż sprawna, jak dobrze się trzyma...". To nie był atak tylko na prezydenta Adamowicza, ale też na państwo
Paweł Adamowicz nie żyje. Miał 53 lata. Nie udało się uratować prezydenta Gdańska po ataku nożownika, do którego doszło w niedzielę, 13 stycznia, na scenie, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W poniedziałek wieczorem na placu Solidarności w Szczecinie odbyło się spotkanie „Szczecin przeciwko nienawiści”. Wiec miał pokazać, że szczecinianie sprzeciwiają się przemocy. Tak wielu osób już dawno nie było w tym miejscu. Przyszli z białymi kwiatami. Zapalali znicze pod „Aniołem Wolności”. Ktoś położył tutaj tabliczkę z nazwiskiem zmarłego prezydenta Gdańska.
- To dla mnie wstrząsające zdarzenie. Poryczałam się, gdy dowiedziałam się o śmierci niewinnego człowieka. Dokąd idzie Polska? - mówiła jedna z uczestniczek spotkania.
Niektórzy mieli też serduszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- To na znak solidarności z Gdańskiem - mówiły napotkane osoby.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień