Nielegalne ogłoszenia szpecą nasze miasto [WIDEO]
- Na lampach, skrzynkach z prądem wiszą reklamy - mówi nasza Czytelniczka. - Służby w mieście powinny się tym zająć...
- Często chodzę po mieście i jest jedna sprawa, która mnie drażni - mówi nasza Czytelniczka (dane do wiadomości redakcji). - Na lampach, na skrzynkach z prądem wiszą, chyba nielegalnie, reklamy. Czy ktoś to kontroluje? Może powinna się zająć porządkowaniem tego problemu straż miejska? Nie dość, że to szpeci miasto, to jeszcze reklamy są często zawieszane jedna na drugiej...
Postanowiliśmy sprawdzić, jak to w Zielonej Górze obecnie wygląda.
Wyłączność plakatowania ma w Winnym Grodzie Zielonogórski Ośrodek Kultury.
- Mamy wyłączność na słupach i tablicach ogłoszeniowych w mieście - informuje Agata Miedzińska, dyrektor ZOK-u. Reklamy, które są wykupione w Zielonogórskim Ośrodku Kultury, zgdonie z naszym regulaminem, pracownicy wieszają w oznaczonych miejscach i w konkretnym terminie.
Ale mowa tutaj o tych plakatach i reklamach, które są rozwieszane z godnie z prawem. A czy nielegalnie rozwieszane ogłoszenia, to realny problem w naszym mieście?
- Zawsze w Zielonej Górze pojawiały się niestety plakaty, które są poza naszą wiedzą - zauważa Agata Miedzińska. - W miarę naszych możliwości i wiedzy są one usuwane, a osoby są przywoływane do poniesienia kosztów tych plakatów, na których np. zostały powieszone. ZOK ma też możliwość zgłaszania takich przypadków do odpowiednich służb, jeśli oczywiście wymaga tego potrzeba.
- Jak ktoś umieszcza w miejscu publicznym lub miejscu do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz lub wystawia taką rzecz na widok publiczny, bez zgody zarządzającego, to podlega karze ograniczenia wolności lub grzywny - wyjaśnia nam podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Zielonej Górze. - Za takie działania mieszkaniec może dostać mandat.
Co ciekawe, każdy mieszkaniec, który ma podejrzenie, że afisz, plakat, reklama czy rysunek znajduje się w miejscu publicznym bez zgody zarządzającego tym miejscem, może zgłosić ten fakt naruszenia przepisów na policję. A czy straż miejska może interweniować w przypadku, kiedy widzi takie nielegalne ogłoszenia, wiszące na lampach czy skrzynkach elektrycznych?
- Działamy na wniosek właściciela - wyjaśnia nam dyżurny straży miejskiej, młodszy inspektor Stanisław Moryson. - Jeśli taka skrzynka elektryczna należy np. do energetyki i ona się do nas zwróci w takiej sprawie, to wtedy działamy w tym kierunku. Jeżeli to jest na terenach miejskich, to jak najbardziej. Staramy się ustalić, do kogo takie reklamy należą. Ale może dojść do takiej sytuacji, że energetyka wyraziła na to zgodę. Bo to legalnie też można załatwić. Jeśli chodzi o lampy, to sytuacja jest analogiczna. Lampy dzielą się na te miejskie i należące do energetyki. I to konkretny właściciel musi wystąpić do nas z prośbą o interwencję.