Niedźwiadki MOSiR Sanok szukają środków na grę w Polskiej Hokej Lidze! Mają również plan "b"

Czytaj dalej
Fot. Anna Kaczmarz
Waldemar Mazgaj

Niedźwiadki MOSiR Sanok szukają środków na grę w Polskiej Hokej Lidze! Mają również plan "b"

Waldemar Mazgaj

12 klubów złożyło wnioski licencyjne na grę w przyszłym sezonie w Polskiej Hokej Lidze. Wśród nich Niedźwiadki MOSiR, ale to nie znaczy, że sanoczan zobaczymy jesienią na taflach elity. – Na razie wysłałem dokumenty, bo mijał termin – mówi prezes Michał Radwański.

Oprócz sanoczan w PHL chcą grać kluby z Katowic, Jastrzębia, Nowego Targu, Torunia, Krynicy, Krakowa, Oświęcimia, Tychów, Sosnowca i aż dwa podmioty z Gdańska: PKH 2014 oraz Stoczniowiec.

„W kolejnych etapach komisja licencyjna dokona analizy złożonych dokumentów, a następnie kluby zobowiązane będą do uzupełnienia ewentualnych braków. W późniejszym terminie wszystkie wnioski będą musiały zostać uzupełnione również o dokumentację finansową spółek” – poinformował Polski Związek Hokeja na Lodzie.

Przypomnijmy, że w nadchodzącym sezonie wpisowe wynosi 50 tysięcy złotych, a „dzika karta" jest do wykupienia już za 30 tysięcy. Każdy podmiot zgłaszający akces do gry będzie jednak musiał wykazać gwarancje finansowe na co najmniej 1,5 miliona zł.

Z wiadomych powodów nasze rozmowy ze sponsorami się przedłużają choć mocno pomaga nam burmistrz Tomasz Matuszewski, który jest ogromnym zwolennikiem powrotu sanockiego hokeja do ekstraklasy

– mówi Michał Radwański.

- Na ten moment nie mam jeszcze podpisanych żadnych umów, tylko kilka dogadanych. Do 15-20 czerwca chcemy zamknąć tematy finansowe, a później zabrać się za kompletowanie drużyny. Mam nadzieję, że zdążymy, bo robimy wszystko, żeby wystartować w Polskiej Hokej Lidze – dodaje.

- Zawodników z Sanoka prosiłem, żeby nie robili nerwowych ruchów. Kilku z nich ma oferty, ale chcemy ich zatrzymać. Przede wszystkim chcemy ogrywać młodzież. Tak zresztą będzie w tym roku robić większość klubów, może poza pierwszą piątką, która może liczyć m.in. na ogromne wsparcie samorządów – tłumaczy były mistrz Polski z Cracovią i Ciarko PBS Bank Sanok.

- Jeżeli uda się zgromadzić odpowiedni budżet to chcemy zakontraktować kilku obcokrajowców, zatrzymać doświadczonych sanoczan i wspierać ich młodością. To ma być szansa pokazania się dla tych zdolnych chłopaków. Z doświadczenia wiem, że najtrudniej jest wskoczyć do ekstraklasy. Potem to się unormuje – przyznaje Radwański.

Przedstawiciela klubu nie było na ostatniej telekonferencji klubów z PZHL. – Mieli mi wysłać link do rozmowy i… zapomnieli – uśmiecha się.

- Nie wiadomo jeszcze kiedy wystartujemy, ani ile drużyn zagra. Chcielibyśmy od października, żeby mieć okres przygotowawczy i kilka sparingów. Ma nie być spadków po tym sezonie, więc będzie czas na okrzepnięcie. A jak się nie uda zebrać środków to… znów zapukamy na Słowację. Nie ma się co pchać, jak nie będzie z czym – kończy.

Ostatni raz klub z Sanoka, który w historii zostały dwa tytuły mistrzowskie i dwa Puchary Polski, występował w Polskiej Hokej Lidze wiosną 2016 roku. Zespół Ciarko PBS Banku STS-u Sanok przegrał wtedy rywalizację o brązowe medale z Podhalem Nowy Targ. Potem był rok przerwy w seniorskim hokeju i trzy sezony w słowackiej 2 lidze.

Waldemar Mazgaj

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.