Niech nam inni nie wybierają nazw ulic!

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik

Niech nam inni nie wybierają nazw ulic!

Łukasz Koleśnik

Przeprowadzono konsultacje i głosowanie. Nowe nazwy ulic zostały wybrane... jednak mieszkańcy Gubina ich nie chcą. Jak to się stało?

Zmiana nazw ulic, w związku z ustawą dekomunizacyjną, wciąż budzi wiele emocji. Najczęściej pojawiają się głosy: Po co to w ogóle robić?. Samorządowcy jednak wzruszają ramionami i mówią, że mają związane ręce, ponieważ ustawa weszła w życie i trzeba ją wykonać.

W takim wypadku ludzie przynajmniej chcieliby mieć wybór. W Krośnie Odrzańskim mieszkańcy ulicy Marksa początkowo byli mocno wzburzeni, bo nie podobały im się nazwy zaproponowane przez urząd. Blisko 50 mieszkańców ulicy wysłało pismo do burmistrza, aby nie zmieniać nazwy na ulicę Menniczą (taka została zaproponowana przez komisję). Woleli Staromiejską. Sprawa ta rozstrzygnie się podczas konsultacji, które rozpoczną się w tym miesiącu.

W mieście przygranicznym takie konsultacje wraz z głosowaniem już się odbyły. I ich efekt jest mniej niż niezadowalający. Dlaczego? Ponieważ w konsultacjach mogli brać udział wszyscy mieszkańcy miasta.

Podczas ostatniego posiedzenia rady miasta burmistrz Bartłomiej Bartczak odczytał wyniki głosowania. I tak ulica Armii Ludowej miała się zmienić w Dębową, Buczka w Tęczową, Findera w Jasną, Świerczewskiego w Szkolną, Krasickiego w Ignacego Krasickiego, Nowotki w Jagielońską, Żymierskiego w Platanową, Sawickiej w Sezamkową oraz Fornalska w Poziomkową.

Większości mieszkańców nowych ulic nie podobają się wybrane nazwy.

- Dlaczego wszyscy gubinianie mogli głosować przy zmianach, skoro nie oni będą tam mieszkać? - padały pytania. Część osób czuła się rozgoryczona...

- Nasze pretensje są zasadne. Przecież urzędnicy w Krośnie na samym początku zaznaczali, że w konsultacjach będą mogli brać udział oraz decydować mieszkańcy ulic, które będą miały nadane nowe nazwy - mówili gubinianie.

Samorządowcy z przygranicznego miasta oraz pracownicy urzędu biją się w piersi.

- Część tych nazw, które wygrały, nie są zgodne z życzeniami mieszkańców - przyznaje przewodniczący rady miasta, Edward Patek. - Dostaliśmy sygnały od mieszkańców ul. Buczka, że chcą by ulica stała się Osiedlowa. Ta propozycja była w głosowaniu, jednak większe poparcie uzyskała Tęczowa. Podobnie było na Fornalskiej. Tam ludzie chcą teraz mieszkać na Bajkowej, a przypadła im Poziomkowa - wyjaśnia Patek.

Nazwy miały być zatwierdzane przez radnych na ostatniej sesji, jednak zrezygnowano z tego pomysłu, ze względu na sprzeciwy dużej grupy mieszkańców.

- Jeśli chodzi o zmiany nazw ulic, to mamy czas do września tego roku - zaznacza Patek. - Możemy więc urządzić kolejne konsultacje społeczne, z istotną zmianą. Będą w nich mogły brać udział osoby, mieszkające na ulicach, których nazwa ulegnie zmianie. Dodał, że najważniejsze jest to, aby gubinianie mieszkali na ulicach, na których chcą mieszkać. Radni jednogłośnie zgodzili się z przewodniczącym i uchwały zostały wycofane.

Nowe daty konsultacji na poszczególnych ulicach nie zostały jeszcze wyznaczone.

- Poinformujemy o terminach jeszcze w tym miesiącu - zapewniają urzędnicy z gubińskiego magistratu.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.