Grypa i infekcje grypopodobne w tym sezonie położyły do łóżek 170 tysięcy mieszkańców naszego województwa.
Tak przynajmniej wynika ze statystyk, które obejmują tylko tych, którzy zgłosili się do lekarzy. Często już z powikłaniami. Żaden z chorych, u których zdiagnozowano grypę, w tym sezonie się nie szczepił.
„Jeżeli ktoś ma odwagę wystąpić przeciw szczepieniom, to niech będzie konsekwentny. Jeżeli (...) dojdzie do powikłań - niech wyjmie pieniądze z kieszeni i zapłaci” - komentowała niedawno prof. Lidia Brydak, ekspert w zakresie szczepień. Natychmiast podniosły się głosy oburzenia, sugerujące, że jej propozycja, to zamach na wolność obywateli. Były opinie typu: „niech otyły płaci więcej za cukierki”, co potwierdza, że każdy pomysł można sprowadzić do absurdu.
Tymczasem ubezpieczenie zwykle uwzględnia ryzyko związane ze stylem życia. Palacz płaci wyższą składkę niż niepalący, a uprawiający sporty ekstremalne więcej niż domator. Nim więc panią profesor potępimy, warto się zastanowić, czy nie ma przypadkiem racji. Wszak wolność i odpowiedzialność to dwie strony jednego medalu.