Nie zmarnujmy szansy, tej! Wolność to także czysta woda i powietrze. Nie marnujmy tego!
Kończymy naszą akcję „Nie zmarnujmy szansy, tej”. Dziś o tym, o co najbardziej musimy walczyć w XXI wieku czyli czyste powietrze, wodę, glebę.
Choć na początku XX wieku rewolucja przemysłowa w błyskawicznym tempie zmieniała nie tylko jakość życia ale i otaczające środowisko, mało kto wtedy myślał o czystej glebie, powietrzu, wodzie czy ochronie zwierząt. U progu 1919 r. osoby, które w Wielkopolsce zajmowały się dbaniem o obszary leśne, z podobnym zaangażowaniem walczyły o wolność kraju. Leśnicy przed wybuchem Powstania Wielkopolskiego nie mieli jednak łatwego życia, bowiem Niemcy zadbali o to, by te stanowiska były obsadzane przede wszystkim przez zasłużonych oficerów armii pruskiej. Tym samym Polakom pozostawała praca w lasach prywatnych i majątkach ziemskich u Działyńskich, Gorzeńskich, Czartoryskich czy Niegolewskich.
W tym ostatnim majątku leśną praktykę odbywał od 1917 r. Franciszek Musiał. Kilka miesięcy później został on powołany do służby w Kriegsmarine. To będąc marynarzem wziął udział w bitwie z angielskimi okrętami, która zakończyła się zatonięciem jego jednostki. Na szczęście dla losów wielkopolskiego zrywu, którego Musiał był jednym z bohaterów, zdołał się uratować. Już w pierwszych godzinach po wybuchu powstania brał udział w walkach na terenie Poznania. Kilka dni później, 6 stycznia, wraz z innymi powstańcami zaatakował lotnisko Ławica. Dzięki tej operacji powstańcy dysponowali również siłami powietrznymi, dającymi możliwość wykonywania lotów bombowych na terytorium wroga. Przykładem może być akcja odwetowa lotników wielkopolskich, którzy 9 stycznia wykonali lot bombowy na lotnisko we Frankfurcie nad Odrą, zrzucając 36 bomb.
W kolejnych dniach Franciszek Musiał walczył na froncie północnym, biorąc m.in. udział w odbiciu Szubina. Po zakończeniu powstania nadal związany był z wojskiem, powstrzymując bolszewickie ataki na Dniestrze, a później zatrzymał bolszewicki desant pod Płockiem przez Wisłę, za który to czyn otrzymał od gen. Stanisława Hallera Krzyż Virtuti Militari. W 1922 r. postanowił jednak poświęcić się swojej pasji, pracując w Nadleśnictwach Bytyń i Boruszynek, ostatecznie zostając leśniczym, a po II wojnie nadleśniczym w Leśnictwie Margonin. Musiał nie był jedyną osobą, która kochała przyrodę, a zarazem wolność, przelewając za nią krew. Wśród innych leśników powstańców można także wymienić Władysława Wiewiórskiego czy Stanisława Borczyńskiego. Gdyby żyli po dziś dzień, zapewne oprócz gospodarki leśnej na sercu leżałaby im ekologia.
Broń na smog
Dzisiaj wrogiem, który powinien mobilizować wszystkich Wielkopolan do wspólnego działania jest unoszący się nad naszymi głowami trujący smog. To zjawisko atmosferyczne będące efektem zanieczyszczenia powietrza przez samochodowe spaliny i dym z kominów, jest współczesnym cichym i bezwzględnym zabójcą. Nie wolno smogu bagatelizować, a do walki z nim należy szukać innych niż karabin narzędzi. Jednym z nich jest uchwała antysmogowa, którą kilka dni temu przyjęli radni sejmiku wielkopolskiego.
Uchwała wejdzie w życie od 1 maja 2018 roku. Zakaże ona stosowania najgorszej jakości paliw stałych, np. bardzo drobnego miału lub węgla brunatnego czy flotokoncentratu. Wszystkie nowe kotły po 1 maja 2018 r. będą musiały zapewnić możliwość wyłącznie automatycznego podawania paliwa, wysoką efektywność energetyczną oraz dotrzymanie norm emisyjnych. Warto pamiętać, że tylko w sezonie grzewczym 2016/2017 poznańska straż interweniowała 1151 razy, nałożyła 257 mandatów, a dwa wnioski o ukaranie skierowała do sądu. Na 3,4 mln mieszkańców Wielkopolski 2,4 mln narażonych jest na negatywne działanie rakotwórczego benzo(a)pirenu.
Walka o środowisko w Wielkopolsce, także to w skali mikro, odbywa się również na innych frontach. Jeszcze kilkanaście lat temu jerzyki można było spotkać w okresie wakacyjnym na każdym większym osiedlu w Poznaniu. Dziś tych ptaków jest coraz mniej. Przylatują do Polski jedynie na sto dni, ale mieszkańcy Poznania chcą jednak zrobić wszystko, by znów zapewnić im miejsce. W maju miasto zorganizowało piknik „Powitanie jerzyka w Poznaniu”, podczas którego symbolicznie zainaugurowano sezon lęgowy tych ptaków oraz miejski program ochrony ich siedlisk. Program ten zakłada szeroką współpracę z ekspertami, przyrodnikami i społecznikami, a także inwestorami i architektami. Celem jest uświadamianie oraz promowanie dobrych, przyjaznych dla przyrody rozwiązań architektonicznych. Dlatego też Urząd Miasta zachęca inwestorów do takiego projektowania budynków, by były one przyjazne dla mieszkających w mieście ptaków, szczególnie jerzyków. W ten program włączyło się m.in. Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, na swoich osiedlach zamontowało 60 budek lęgowych dla jerzyków.
Nowoczesny patriotyzm
Ekologia jest ostatnią wartością, jaką prezentujemy w ramach akcji powstańczej „Nie zmarnujmy szansy, tej”, którą na łamach „Głosu” zapoczątkowaliśmy w listopadzie. Przez 7 tygodni pokazywaliśmy, że Wielkopolanie, którzy 99 lat temu chwycili za broń, kierowali się w życiu podobnymi wartościami, jakie są istotne dla współczesnych mieszkańców naszego regionu. Nowoczesny patriotyzm może być więc nie tylko doniosły, ale praktyczny oraz funkcjonalny.
Partnerem akcji „Nie zmarnujmy szansy, tej” był Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego.