Lekarz Robert Górski: - Musimy teraz pić więcej wody. Tej z kranu. Bo jest zdrowa. Piję ją od 15 lat. Moja żona i moje trojaczki także
- Wiem, że jak jest gorąco, to trzeba dużo pić - mówi Ewa Malawka. - Ale nie odważyłabym się napić jej z kranu na deptaku. W domu też nie piję, chyba że po przegotowaniu...
Prezes Zielonogórskich Wodociągów i Kanalizacji Zbigniew Liberek zapewnia, że woda w naszych kranach spełnia wszelkie normy zawarte w rozporządzeniu ministra zdrowia i jest zdatna do spożycia. Sanepid bada jej jakość 80 razy w roku. A ZWIK prowadzi własne badania niemal codziennie.
- Spokojnie możemy pić naszą wodę prosto z kranu - podkreśla radny, lekarz Robert Górski. - Piję ją od 15 lat, także moja żona i moje trojaczki. Bez przegotowania. Bo taka jest najzdrowsza. Zawiera potrzebne naszemu organizmowi mikroelementy.
Jaki jest skład naszej wody?
W jednym jej litrze znajdziemy 420 mg minerałów. Między innymi jest w niej wapń (88,1 mg), magnez (8,9 mg), sód (27,7 mg), potas (5,6 mg), chlorki (39 mg), siarczany (88 mg), twardość 14,4 stopni niemieckich (5,13 mvall).
- To są bardzo dobre parametry. Proponujemy porównać je z tymi, umieszczonymi na wodzie butelkowanej i sprzedawanej w sklepach - przekonują radni klubu Zielona Razem Paweł Wysocki i Zbigniew Binek. Ich zdaniem nie ma sensu wydawać pieniędzy na wody w butelkach czy filtry, które zatrzymują potrzebne mikroelementy.
- A mój czajnik po tygodniu gotowania jest cały w kamieniu - zauważa Angelika Gwóźdż.
- Kamień to właśnie magnez, sole wapnia itd. Szkodliwe dla pralek, zmywarek, ale niezbędne dla naszego zdrowia - tłumaczy R. Górski. - W Gruzji jest najtwardsza woda, ludzie mniej cierpią na choroby układu krążenia. A w Finlandii, gdzie woda dostarczana z lodowców, jest miękka, przeciwnie. Dlatego od lat jest ona dodatkowo mineralizowana.
Czytelnicy pytają także o chlor, który przecież jest w wodzie...
- Jak nalewamy wodę, to on odparowuje w ciągu jednej dziesiątej sekundy - wyjaśnia lekarz. - Więc go tam nie ma. Bez obaw. Pijmy wodę z kranu, podczas upałów dwa, trzy litry dziennie.
Lekarz, pracujący w szpitalnym oddziale ratunkowym, z doświadczenia wie, jak ważne jest dostarczanie wody organizmowi. Podkreśla, że pamiętać o niej powinny zwłaszcza osoby po 60 roku życia. Bo one nie bardzo czują potrzebę picia odpowiedniej ilości wody.
- Ale filtry zatrzymują metale ciężkie - to kolejna uwaga zielonogórzan.
- Tylko że w naszej wodzie ich nie ma - zauważa R. Górski. - Gdyby było inaczej, media informowałyby o tym głośno. Na stacje uzdatniania wydaliśmy setki milionów złotych.
Podczas spotkania na deptaku wiele osób podchodziło i mówiło, że wodę z poidełek i kranów pije od dawna. Uważają, że jest ona bardzo dobrej jakości. Jak dodaje Z. Liberek nasza woda pochodzi z 10 źródeł. Najwięcej z rzeki Obry i podziemnych ujęć w Zawadzie. Woda jest mieszana...