Nie trzeba być seksturystą, żeby zakazić się wirusem HIV

Czytaj dalej
Fot. Fot. janusz wojtowicz
Mirela Mazurkiewicz

Nie trzeba być seksturystą, żeby zakazić się wirusem HIV

Mirela Mazurkiewicz

Z dramatyczną diagnozą mierzą się szefowie prężnie działających firm, osoby na stanowiskach, ale i klienci opieki społecznej. Wśród zakażonych są nie tylko „wolni strzelcy”, ale i osoby w stałych związkach. Dobra wiadomość jest taka, że wirus – skutecznie leczony – pozwala dożyć późnej starości.

Żaneta pochodzi z Opola. Ma 40 lat i pracuje jako sekretarka w prywatnej firmie. Osiem lat temu, tuż przed Bożym Narodzeniem, świat zawalił jej się na głowę. - Od kilku miesięcy nie najlepiej się czułam. Byłam osłabiona, w ustach robiły mi się pleśniawki, do tego dołączyło zapalenie płuc. Miałam 32 lata, męża i dwójkę małych dzieci, a czułam się jak wrak człowieka - wspomina.

Opolszczyzna jest specyficznym regionem. Sporo osób pracuje za granicą, żyje tam i podejmuje ryzykowne zachowania. Przez lata wirus był traktowany jako przypadłość narkomanów, szprycujących się wspólną strzykawką. Ale nie tylko tak można się zakazić. 

Pozostało jeszcze 92% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mirela Mazurkiewicz

Na co dzień zajmuję się sprawami społecznymi, starając się rozwiązać problemy na pozór nie do rozwiązania. Nie boję się trudnych pytań i uparcie egzekwuję odpowiedzi na nie. Czasami wyprowadzając przy tym z równowagi moich rozmówców. Największą frajdę sprawia mi obserwowanie, jak słowo pisane może zmienić (i często zmienia!) rzeczywistość wokół nas. Relacjonuję najgłośniejsze procesy sądowe w regionie. Lubię błądzić w gąszczu paragrafów, ale staram się nie tracić przy tym z pola widzenia ludzi. Konsekwentnie upominam się o prawa zwierząt. Dwukrotnie byłam nominowana do prestiżowej nagrody dziennikarskiej Grand Press w kategorii „News” (za informację o seksaferze w opolskiej policji oraz za materiał „Zabrali matkę w nocy na oczach jej dzieci” o policjantach, którzy w nocy zabrali z domu kobietę, ponieważ nie zapłaciła 2,3 tys. zł grzywny, a dwoje jej małych dzieci umieścili w pogotowiu opiekuńczym). Jestem doktorem nauk społecznych z zakresu nauk o polityce.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.