Nie przejmujmy się rankingami
Kilka dni temu media opublikowały pierwszy – jak to określono – ranking reputacji polskich miast wojewódzkich. Badanie przeprowadziła agencja prof. Dominiki Maison na zlecenie „Premium Brand”.
I natychmiast w świat poszły informacje, że najlepszą w Polsce reputację mają takie marki jak Wrocław, Gdańsk, Poznań, a gdzieś pod koniec na 12 miejscu pojawiła się Zielona Góra, na 13 Gorzów Wlkp. Portale turystyczne natychmiast to podchwyciły i chwalą tych z pierwszych miejsc, odstraszając od tych z końca. Można na taki ranking spojrzeć na wiele sposobów.
W Polsce jest jakieś 900 miast. No to nasze miejsce jest super. Można też przyjrzeć się kryteriom, na jakich opierali się badacze.
Tak więc 1.006 osób musiało odnieść się do takich zagadnień: miasto, na którym można polegać; które można polecić znajomym; które bierze pod uwagę dobro społeczeństwa, atmosferę medialną wokół miasta. Odpowiadały osoby, które znają oceniane miejsce. W każdej z tych kategorii pozycja naszych stolic jakoś się nie zmieniała. Byliśmy na końcu.
Jedni powiedzą: tak właśnie jest. Nasze władze nie dbają o promocję na zewnątrz, bo i tak nie ma po co tu przyjeżdżać. Niestety, z tą promocją na zewnątrz to chyba jedyna, bo mierzalna w złotówkach, prawda jest. Ostatnio pisaliśmy, że i Gorzów, i Zielona Góra – najmniej w Polsce wydają na promocję i chwalenie się tym, co w Lubuskiem godne polecenia. W tej sprawie, w wydatkach na reklamę, nie ma najmniejszego sensu porównywanie się z numerem jeden, czyli Wrocławiem.
Czy z tego powodu powinniśmy wpadać w kompleksy i czuć się mieszkańcami miejsca drugiej kategorii? Nie sądzę.
Wrocław jest bardzo modną marką, polecaną, odwiedzaną, ale walczy o godne miejsce już od 20 lat. Jeśli się jednak nie jest turystą, ale mieszkańcem, to już pewne porównania nie wychodzą na korzyść stolicy Dolnego Śląska. Np. takie, że Zielona Góra – jest zielonym, zadbanym i czystym miastem, z dobrymi drogami, a Wrocław nie. I piszę to z pełną odpowiedzialnością. Z Wrocławia do najbliższego lasu jedzie się godzinę, a najbliższe prawdziwe jezioro to nasze, Sławskie. I tego mogą nam zazdrościć.
Można też, na przekór wszystkim pesymistom, zupełnie nie przejmować się badaniem reputacji, a pamiętać o wynikach ubiegłorocznej Ogólnopolskiej Diagnozy Społecznej prof. Janusza Czapińskiego, z której wynika, że Zielona Góra jest najlepszym do życia miejscem w Polsce. Tylko przyznam, że nie wiem, co zrobić z faktem, że i w tym rankingu Gorzów jest aż na 21 miejscu…