- Nie pozwolę zniszczyć mojego ogródka - zapowiada pan Tadeusz
W Stypułowie, w gminie Kożuchów na działce pana Tadeusza rozkwitły truskawki. Na duże zbiory wskazują też zawiązki porzeczek. Dużo może stracić, bo w poniedziałek wchodzą tu drogowcy.
- Mamy uprawianą, zadbaną działkę. Jej spory kawał chcą nam zabrać pod pas drogowy. Pomóżcie, może jeszcze ktoś się ocknie i tę decyzję zmieni. Żal naszej pracy, naszej własności – tymi słowami zaczęła się rozmowa w redakcji Gazety Lubuskiej w Nowej Soli. Małżeństwo ze Stypułowa, w gminie Kożuchów Beata i Tadeusz Idczakowie przyjechali do nas z pismami, z których wynika, że Zarząd Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze na ich działce poszerzy pas drogowy, mimo, że pas już istnieje i nie jest wąski.
Pojechaliśmy na miejsce. Przy nowej bramie na posesję jest już wbity kołek, który wyznacza linię dzielącą własność mieszkańców. Rzeczywiście pas drogowy o szerokości 25 metrów pochłonie spory fragment działki, na której rosną drzewa owocowe, posadzone zostały ziemniaki i kwitną truskawki, przykryte przed mrozem agrowłókniną.
Małżeństwo uważa, że o sprawie powiedziano im, kiedy było już wiadomo, że nic z tym nie będą mogli zrobić. Beata Idczak twierdzi, że wszystko zrobiono za ich plecami. – To boli – mówi z żalem stypułowianka. Tadeusz Idczak jest wzburzony całą sytuacją. – Po drugiej stronie jest na sprzedaż nieczynny sklep za 6 tys. zł. Tam może być ten pas drogowy. Jak nie chcą tam tyle zapłacić za stary sklep, to ile mi zapłacą? Co roku sprzedaję śliwki i truskawki, a ziemniaków mam na całą zimę. Drugi raz mają rodzić w tym orzechy włoskie. Najlepiej wszystko wyciąć i zlikwidować!? Człowiek włożył w tę ziemię tyle pracy! Postawiliśmy niedawno nowe ogrodzenie i bramę. Przecież jak to trzeba będzie przesuwać, to się powygina, zniszczy. Jakąś firmę będę musiał wziąć, a to wszystko kosztuje – wyjaśnia Tadeusz Idczak, pokazując nam swoją działkę.
Pracownicy ZDW zapowiedzieli się na poniedziałek. – Ja ich stąd wygonię! Jak tu stoję, mówię że ich tutaj nie wpuszczę! Nie wbiją, ani jednego kołka w moją ziemię. Nie wiem co będzie, ale sobie nie pozwolę! Nie wpuszczę – odgraża się mieszkaniec Stypułowa.
W sprawie zajęcia części uprawianej działki na pas drogowy otrzymaliśmy odpowiedź od Krzysztofa Kocika, naczelnika Wydziału Dokumentacji Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. W piśmie czytamy, że dokumentacja projektowa rozbudowy drogi wojewódzkiej nr 296 w Stypułowie realizowana była na podstawie tzw. specustawy drogowej (z 2003 roku o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych). W planie jest dostosowanie szerokości pasa drogowego drogi wojewódzkiej do wymaganego obecnymi przepisami minimum 25 metrów na całym odcinku rozbudowywanej właśnie drogi.
„Przesunięcie granicy w kierunku działki nr 415/1 wynikało z konieczności odsunięcia się od nieruchomości zlokalizowanej po drugiej stronie drogi (zabudowanej budynkiem). Chodziło o uniknięcie rozbiórki tego budynku, przy jednoczesnym zachowaniu szerokości minimalnej pasa drogowego, czyli 25 metrów” – pisze naczelnik Kocik.
W miejscu gdzie dzisiaj jest pas drogowy ma powstać półtorametrowej szerokości ciąg pieszy. W obrębie działki państwa Idczaków zaprojektowany został rów, który ma służyć właściwemu odwodnieniu drogi.
Krzysztof Kocik z ZDW argumentuje, że dzięki zmianom piesi będą mogli bezpieczniej poruszać się po wsi.