Słowo „komisarz” odmienia się ostatnio w Grudziądzu przez wszystkie przypadki. O wprowadzenie zarządu komisarycznego do wojewody wystąpiła część radnych PiS.
- Długi miasta i szpitala wynoszą grubo ponad 700 milionów złotych! Prezydent Robert Malinowski doprowadził Grudziądz na skraj przepaści. Tylko komisarz i wprowadzenie realnego planu naprawczego może nas uchronić przed całkowitą katastrofą - twierdzi Krzysztof Kosiński, radny PiS.
Maciej Glamowski, radny Platformy Obywatelskiej mówił ostatnio: - Wprowadzenie komisarza nie rozwiązuje żadnego problemu. Będzie on tylko administrował miastem, a nie dbał o jego rozwój. Wszystkie decyzje będzie podejmował bez konsultacji z mieszkańcami.
O wprowadzeniu komisarza decyduje premier. Poprzedzić to musi wniosek wojewody, który do prezesa rady ministrów trafia za pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Ewentualne rządy komisarza oznaczają zawieszenie działalności prezydenta i rady miejskiej. - Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz nie skierował do ministra MSWiA wniosku o wprowadzenie w Grudziądzu zarządu komisarycznego. Zdaniem wojewody nie ma obecnie przesłanek, które by to uzasadniały - mówi „Pomorskiej” Jarosław Jakubowski, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego.
Wcześniej Mikołaj Bogdanowicz powołał składający się z 9 osób zespół, który analizuje sytuację Grudziądza i szpitala. Ponadto wojewoda kujawsko-pomorski skierował do prokuratury regionalnej w Gdańsku zawiadomienie w tej sprawie.
- Trafiło ono do nas 4 kwietnia. Prokurator regionalny zaproponował, aby skierować tę sprawę do prokuratury okręgowej w Toruniu - informuje Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy prokuratury regionalnej w Gdańsku.
Prezydent Malinowski: - Podchodzę do tego zawiadomienia ze spokojem.
Szpital z powodu długów przynosi ogromne straty, które -zgodnie z prawem - musi pokrywać samorząd. Na dziś wiadomo, że miasto w tym roku wpompuje do lecznicy ok. 43 mln złotych. To oznacza ostre cięcie wydatków inwestycyjnych i bieżących, m.in. tych przeznaczonych na szkoły i komunikację miejską.
Żeby wyjść z kryzysu, nowy tymczasowy dyrektor szpitala szuka oszczędności w lecznicy. Z kolei włodarze miasta szukają pomocy u marszałka województwa i w instytucjach centralnych. Liczą, że dzięki temu wsparciu uda się zrestrukturyzować dług szpitala, tak aby był on w stanie regulować zobowiązania.