Nie ma ustawy, w maju zabraknie papierosów
Żadnej informacji o wyrobach tytoniowych w sklepie i zakaz informacji o tym, że papierosy są mentolowe - przewiduje spóźniona o dwa lata ustawa.
Szykuje się chaos na rynku detalicznym papierosów. Wszystko przez brak dostosowania polskich przepisów do unijnych wymogów. Zgodnie z unijną dyrektywą, którą Polska ma wdrożyć do 20 maja tego roku, opakowania papierosów muszą mieć tylko kilka centymetrów powierzchni na nazwę marki i logo producenta - resztę powierzchni ma zająć ostrzeżenie zdrowotne.
Problem w tym, że projekt wprowadzającej te zmiany ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, przygotowanej przez PO, nie wszedł nawet jeszcze pod obrady Sejmu - jest na etapie konsultacji rządowych. Na dodatek Polska Izba Handlowa (PIH) już teraz wskazuje na wiele absurdów i wad w przygotowywanym projekcie. Niezależnie od tego, jeżeli ustawa szybko nie wejdzie w życie, producenci nie zdążą się do niej dostosować i w maju może zabraknąć papierosów.
Jedną z wad ustawy, według PIH, jest usunięcie z projektu definicji „informacji o wyrobach tytoniowych”. W punktach sprzedaży nie będzie już można umieszczać na przykład wywieszek, że sklep sprzedaje papierosy. Będzie można jedynie eksponować na półkach papierosy w nowych opakowaniach. Więcej informacji o ofercie klientowi będzie mógł ustnie udzielić sprzedawca.
Zdaniem PIH ustawodawca wyszedł przed szereg, bo taki zakaz informacji o wyrobach tytoniowych w punktach sprzedaży nie jest wymagany przez UE i jest sprzeczny z podstawowymi zasadami funkcjonowania handlu.
W pierwotnej wersji prac nad dyrektywą mówiło się nawet o zakazie ekspozycji samych wyrobów tytoniowych w sklepach, ale później unijni decydenci odeszli od tego pomysłu.
- Kolejnym absurdem jest to, że w żaden sposób nie będzie można oznaczać na paczkach papierosów, jaki jest ich smak, zapach i środek aromatyzujący. To spowoduje, że nie można będzie oznaczyć papierosów mentolowych inaczej niż normalnych - twierdzi Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny PIH. Klient będzie musiał prosić sprzedawcę, by po zapachu określał, czy podaje kupującemu np. papierosy mentolowe czy inne.
A przecież, według prawa unijnego, papierosy mentolowe będą jeszcze w sprzedaży do końca 2020 r. Zdaniem PIH ten zakaz przesunie wówczas dodatkowe 20 proc. rynku papierosów do szarej strefy, która już jest ogromna. Obecnie blisko 30 proc. wszystkich wyrobów tytoniowych - 200 mln paczek- pochodzi z szarej strefy.
Według PIH kluczowym problemem jest kwestia czasu dostosowania produkcji nowych opakowań papierosów zgodnie z wytycznymi dyrektywy. Producenci muszą przygotować miliony nowych paczek, a jeszcze nie wiedzą, jak te paczki mają dokładnie wyglądać. W tej sytuacji trzeba się liczyć z przerwami dostaw, o ile majowy termin wejścia w życie dyrektywy unijnej nie będzie przesunięty na początek 2017 r.
Tymczasem minister finansów Paweł Szałamacha podał średnią detaliczną cenę papierosów, jakie będą obowiązywać w 2016 r. Wynosi ona 13,28 zł, czyli jest o 43 gr wyższa niż w 2015 r. W Polsce wyroby tytoniowe sprzedaje ponad 100 tys. punktów, co generuje nawet 40 proc. ich obrotów.