Nie ma kasy na muszlę
Chodzi o muszlę koncertową w parku Witosa w Bydgoszczy. Radny Jarosław Wenderlich złożył interpelację w sprawie niszczejącej muszli. Dostał odpowiedź.
Wynika z niej, że na razie nie ma szans na remont, który kosztowałby zdaniem miasta o wiele więcej niż rozebranie budynku. W odpowiedzi, jaka do Wenderlicha wpłynęła od sekretarza miasta Edwarda Dobrowolskiego czytamy między innymi, że według wyliczeń rozbiórka muszli, którą zarządza teraz ADM kosztowałaby 55 tys. zł, a jego remont 80 tys. zł.
„Jednakże przygotowany kosztorys nie obejmuje usunięcia przyczyn powstawania zarysowań i nierównomiernego osiadania budynku, naprawy elementów na widowni (ławek), wymiany części elementów podłogi drewnianej na scenie, naprawy dachu, wymiany instalacji elektrycznej, naprawy i wymiany części elementów sanitarnych. Poza tym istnieje konieczność wykonania dodatkowych prac specjalistycznych polegających na zabezpieczenia budynku przed dalszą jego degradacją” - czytamy w odpowiedzi.
Miasto zapowiada, że spróbuje poszukać innych źródeł, z których wsparciem można by było wyremontować muszlę, bo samo takimi środkami nie dysponuje. Na razie jednak nic nie wiadomo. Przypomnijmy, muszla koncertowa w parku Witosa stoi pusta i niszczeje od 2013 roku.