Nie kładźmy Bożego Narodzenia między prezentem, makowcem i nową garsonką
Ojciec Łukasz Buksa, franciszkanin, duszpasterz młodzieży, rekolekcjonista, autor tekstów, wokalista, instruktor snowboardu. Niedawno gościł na spotkaniu ewangelizacyjnym w Laskowej.
Wierzy Ojciec w cuda?
Wierzę, jestem księdzem i wierzę. Cuda to nie jest łaska zarezerwowana tylko dla niektórych. Każdy, kto otworzy się na działanie Pana Boga, takich cudów doświadczy.
Gdyby dziś narodził się Jezus, i gdyby nam, współczesnym objawił się Anioł zwiastując Dobrą Nowinę. Uwierzylibyśmy…? Czy popukali się w czoło? Podziwiam tych pasterzy, bo oni ,,poszli z pośpiechem”...
Za czasów Jezusa było również podobnie jak dzisiaj. Dziś też byłyby osoby, które jak pasterze pobiegłyby do szopy z zachwytem, śpiewając Gloria in excelsis Deo, byliby też ludzie sceptyczni, którzy zastanawialiby się, czy to jest na pewno realne, czy to się na pewno wydarzyło, i byliby tacy, którzy by w ogóle nie poszli. Ale to pytanie rodzi inną odpowiedź, mianowicie, że każdy z nas może być takim Aniołem Bożego Narodzenia, którego Bóg użyje, by powiedzieć o tym cudzie drugiemu człowiekowi. I wtedy będziemy mogli powiedzieć: ,,Ej! To przeze mnie się Chrystus narodził!”
Moim zdaniem dawniej jednak łatwiej było wierzyć. Wtedy, co druga osoba miała widzenia i nikogo to nie dziwiło. Podejrzewam, że dziś szpitale psychiatryczne byłyby przepełnione...
W pozostałej części tekstu przeczytasz:
- Czy ksiądz był świadkiem cudu?
- Jakich cudów doświadczamy na co dzień?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień