Nie kąp się w fontannie i nie pij z niej wody. To niebezpieczne dla zdrowia
Rozmowa z Anetą Hodun, st. asystentem w oddziale higieny komunalnej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku.
Mamy upały, niektóre osoby mogą chcieć zaznać orzeźwienia w miejskich fontannach. To dobry pomysł?
Ani fontanny ani kurtyny wodne uruchamiane podczas upałów nie są przez nas kontrolowane. Zarządzają nimi samorządy, na terenie których się znajdują. Na terenie pow. białostockiego jest 14 fontann, w tym 12 na terenie Białegostoku i po jednej w Michałowie i Supraślu. Są one zaopatrywane w wodę ze źródeł zbiorowego zaopatrzenia, które są przez nas badane. Trzeba jednak pamiętać, że woda w fontannach krąży w układzie zamkniętym, przepływa poprzez przejście uzdatniające i nie jest badana. W tej sytuacji nie powinniśmy wchodzić do takiej wody.
Fontanny służą do ochładzania nas poprzez tworzenie przyjemnego mikroklimatu w mieście, czy też do celów dekoracyjnych. Absolutnie jednak nie służą do kąpieli, ani tym bardziej do tego, by pić z nich wodę.
Czyli stanąć w pobliżu możemy, ale moczyć się już nie?
Zdecydowanie. Fontanny są też źródłem aerozolu wodnego, który może nieść ze sobą zanieczyszczenia mikrobiologiczne. Istotnym zagrożeniem są choćby bakterie z rodzaju Legionella, które w przypadku wdychania aerozolu mogą prowadzić do zachorowań na legionelozę, przebiegającej jako zapalenie płuc. Zakażenie następuje drogą wziewną, zagrożenie stwarza więc samo przebywanie w pobliżu źródła aerozolu. Skażeniu instalacji wodnej fontanny sprzyja wysoka temperatura wody wynosząca od 25 do 45 stopni. Ryzyko to jest mniejsze gdy woda w fontannie jest dezynfekowana, gdy nie podlega recyrkulacji oraz gdy odpływ wody ze zbiornika następuje w krótkim czasie, maksymalnie kilku godzin.
Łomża. Kąpiel w miejskiej fontannie?
Sami też możemy być źródłem zakażeń mikrobiologicznych. Wchodząc do fontanny przenosimy do wody mikroorganizmy, które mamy na skórze, na przykład bakterie i grzyby będące składnikami mikroflory powłok ciała. Warto też pamiętać, że woda w fontannach może być też zanieczyszczana przez odchody zwierząt i ptaków. Także one mogą przenosić różnego rodzaju pasożyty i wirusy.
Woda w fontannach wizualnie wygląda na czystą, ze względu na niską mętność. Przez to jest mylnie uważana za bezpieczną dla zdrowia. Dlatego wykorzystywanie fontann z otwartymi zbiornikami jako basenów czy brodzików nie powinna mieć miejsca, ponieważ woda w tego typu urządzeniach nie jest uzdatniana i dezynfekowana analogicznie jak w przypadku pływalni, a jej jakość nie podlega systematycznej kontroli. Na czystość mikrobiologiczną wody będącej w obiegu fontann wpływają między innymi jakość materiałów instalacyjnych, obecność osadów, korozja czy wspomniana wcześniej temperatura wody.
Czy zdarzały się negatywne konsekwencje korzystania z fontann w naszym regionie?
W tym roku nie. Przypominam jednak, że nie kontrolujemy samych fontann, a dopływającą do nich wodę ze zbiorowego zaopatrzenia. Działamy jednak profilaktycznie.
Zarówno dwa lata temu, jak też w tym roku na polecenie Głównego Inspektora Sanitarnego wysłaliśmy pismo do administratorów fontann z prośbą o ich oznakowanie. Chodzi o umieszczenie informacji o zakazie picia oraz kąpieli.
Jak zarządcy powinni dbać o fontanny?
Najlepiej żeby woda nie przepływała w systemie zamkniętym, żeby po dezynfekcji spływała do kanalizacji, a nie była powtórnie użytkowana.
Jak to wygląda w fontannach kontrolowanych przez PSSE w Białymstoku?
Z zebranych informacji wynika, że we wszystkich obieg wody jest zamknięty. Myślę, że mają na to wpływ koszty, ale o szczegóły należałoby zapytać administratorów.
Oczywiście woda powinna być też poddawana co jakiś czas dezynfekcji żeby obecne w niej mikroorganizmy ulegały zniszczeniu. Najlepiej raz w ciągu cyklu.
Czyli wysyłacie państwo pisma do administratorów wyłącznie w celach prewencyjnych.
Jak najbardziej. Chcemy żeby mieszkańcy mieli świadomość, że z fontann można korzystać w sposób ograniczony. Żeby nie pozwalali kąpać się w nich dzieciom, które są szczególnie wrażliwe. Niestety mamy świadomość, że dla najmłodszych jest to nie lada atrakcja. Nie powinny tego robić także osoby o obniżonej odporności.